Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Do wybuchu doszło w czwartek rano w jednym z mieszkań kamienicy przy ulicy Gdyńskiej. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Do wybuchu doszło w czwartek rano w jednym z mieszkań kamienicy przy ulicy Gdyńskiej. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Gdyńskiej w Szczecinie, w której w czwartek doszło do wybuchu gazu, skarżą się, że nie mogą liczyć na pomoc.
Jak mówią, gdy sprzed budynku zniknęli przedstawiciele mediów nikt się nimi nie interesuje. W poniedziałek od rana kilkoro mieszkańców czekało, by wejść do budynku i zabrać najpotrzebniejsze rzeczy, bo choć zaoferowano im mieszkania tymczasowe to w większości są one nieumeblowane.

- Dodatkowo podłączanie prądu i gazu trwa kilka dni i nie można w nich od razu zamieszkać - mówi Zbigniew Banachowicz, mieszkaniec budynku. - Jak odjechali prezydenci i wojewodowie, to wszystko stanęło. Paru panów robi sobie na budowie. Trzeci świat. Róbcie sobie co chcecie, mieszkajcie sobie, gdzie chcecie. Część ludzi z firmy budowlanej pracuje, gruz jak był tak jest.

Na miejscu pojawił się dziś rzeczoznawca państwowego inspektoratu nadzoru budowlanego, który po oględzinach budynku pozwolił wejść mieszkańcom do środka, by zabrali swój dobytek. Jak mówi najprawdopodobniej uda się uratować dach, na razie usuwany jest gruz, by podeprzeć strop.

- Wtedy będzie można nie tylko zabezpieczyć budynek folią przed deszczem, ale być może część lokatorów wróci do mieszkań - mówi Janusz Olejniczak, rzeczoznawca. - Jak podeprzemy dach, to będzie opcja taka, że na niższy poziom, pierwsze piętro, będzie można wpuścić mieszkańców. Będzie jeszcze problem instalacji, żeby odciąć ją i zabezpieczyć, by mogły funkcjonować w obrębie pierwszej kondygnacji.

Olejniczak odpowiadał też, na zarzuty mieszkańców jakoby na budowie pracowało tylko kilku pracowników, a prace postępowały zbyt wolno. - To się tak ludziom wydaje. Pracuje kilkanaście osób wymiennie. Pracują bardzo sprawnie, świadomie. Wiedzą co robią, co należy robić i do czego dążą - tłumaczy Olejniczak.

Dziewięć mieszkań w kamienicy jest na razie wyłączonych z użytkowania. W poniedziałek Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Szczecinie wypłaci poszkodowanym zapomogi, to około sześć tysięcy złotych.
- Dodatkowo podłączanie prądu i gazu trwa kilka dni i nie można w nich od razu zamieszkać - mówi Zbigniew Banachowicz, mieszkaniec budynku.
- Wtedy będzie można nie tylko zabezpieczyć budynek folią przed deszczem, ale być może część lokatorów wróci do mieszkań - mówi Janusz Olejniczak, rzeczoznawca.
Olejniczak odpowiadał też, na zarzuty mieszkańców jakoby na budowie pracowało tylko kilku pracowników, a prace postępowały zbyt wolno.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty