Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Kacper Żuk Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Kacper Żuk Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Piotr Galus Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Piotr Galus Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Kacper Żuk Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Kacper Żuk Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Piotr Galus Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Piotr Galus Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Ze zmiennym szczęściem grali reprezentanci Polski, w drugim dniu tenisowego turnieju Pekao Szczecin Open, który w tym roku jest elementem prestiżowego cyklu LOTOS PZT Polish Tour.
Do drugiej rundy awansowali we wtorek Kacper Żuk, Filip Kolasiński i Daniel Michalski, natomiast z imprezą pożegnali się Piotr Galus, Maciej Smoła i Karol Drzewiecki. W najciekawszym biało-czerwonym pojedynku Kacper Żuk pokonał Macieja Smołę 7:6, 6:2.

Jak mówi Kacper Żuk o jego wygranej zadecydowała mniejsza ilość błędów i dobry return.

- Wiedziałem, że mam dobry return, nie popełniłem za wielu błędów, więc wiedziałem, że jeżeli doprowadzę do wymiany na serwisie Maćka to myślałem, że uda mi się wygrać ten punkt. Tak też się zdarzyło. Nie robiłem prostych błędów w końcówce i to jest też najważniejsze. Nic tylko się cieszyć, że udało się wygrać - mówi Żuk.

Z turnieju odpadł we wtorek szczecinianin Piotr Galus, który przegrał z Niemcem Danielem Masurem 3:6, 6:7. 18-letni Piotr Galus przyznał, że fizycznie nie wytrzymał rywalizacji i dlatego zszedł z kortu pokonany.

- Mogę powiedzieć szczerze, że zabrakło przygotowania fizycznego. Pierwszy raz w życiu mogę to szczerze powiedzieć. Zawsze byłem lepszy od wszystkich, jeśli chodzi o pracę na nogach. Teraz tego zabrakło, miałem skurcze, co mi się rzadko zdarzało. A jeżeli się nawet zdarzało to i tak udawało mi się wygrywać mecze. Miałem 4:2, skończyło się 4:7 w time breaku - mówi Galus.

W środowych meczach, drugiej rundy singla, wystąpi czterech naszych tenisistów. Oprócz Kacpra Żuka, Filipa Kolasińskiego i Daniela Michalskiego zagra także mistrz Polski Paweł Ciaś, który awans wywalczył w poniedziałek.
- Nie robiłem prostych błędów w końcówce i to jest też najważniejsze. Nic tylko się cieszyć, że udało się wygrać - mówi Żuk.
- Mogę powiedzieć szczerze, że zabrakło przygotowania fizycznego. Pierwszy raz w życiu mogę to szczerze powiedzieć - mówi Galus.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty