Dwa lata więzienia grożą mężczyźnie, któremu straż miejska odebrała dwa, niemal zagłodzone na śmierć psy. Interwencja odbyła się w podgoleniowskich Kątach.
Strażników na miejsce wezwali policjanci. - To był szokujący widok - mówi jeden ze strażników, Mirosław Kowalczuk. - Pieski były małe i strasznie wychudzone. U jednego z nich można było policzyć wszystkie kostki. Od 22 lat pracuję w straży i nigdy nie widziałem tak zaniedbanych i wychudzonych psów.
Uratowanymi kundelkami zajęli się wolontariusze goleniowskiego koła Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Psiaki powoli odzyskują formę. Ich niedawny właściciel wkrótce stanie przed sądem.
Uratowanymi kundelkami zajęli się wolontariusze goleniowskiego koła Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Psiaki powoli odzyskują formę. Ich niedawny właściciel wkrótce stanie przed sądem.