Rolnicy jeszcze przynajmniej przez rok nie będą mogli na małą skalę sprzedawać przetworów ze swoich gospodarstw.
Według doniesień portalu farmer.pl, nie ma szans na szybkie wprowadzenie przepisów, o które drobni producenci walczą od kilku lat. Domagają się oni zmian, które umożliwią im sprzedaż niewielkich ilości własnoręcznie zrobionych ogórków małosolnych, kapusty kiszonej czy dżemów.
W tej chwili, aby je oferować na przykład na straganie ustawionym przed własnym gospodarstwem muszą oni spełnić takie same wymagania, jak przetwórnie przemysłowe. A to oznacza wydatki rzędu kilkuset tysięcy złotych.
W Sejmie czekają trzy projekty ustaw o sprzedaży, ale właśnie wróciły do dalszych prac w komisjach. Edyta Jaroszewska-Nowak, która zajmuje się sprzedażą żywności ekologicznej pod Szczecinem uważa, że rząd celowo nie spieszy się z wprowadzeniem zmian.
Jej zdaniem, nacisk w tej sprawie wywierają duże firmy spożywcze. - Obserwuje się stały spadek obrotów w sieci. Żywność w supermarketach robi się coraz gorszej jakości. Praktycznie zamiast składników odżywczych, są tam wypełniacze i chemiczne dodatki. Ludzie nie chcą tego - uważa Jaroszewska-Nowak.
Rolnicy zapewniają, że na zmiany czekają także ich klienci. - Produkty ekologiczne cieszą się coraz większą popularnością - mówi Małgorzata Dobrodziej. - To głównie matki z dziećmi, kobiety w ciąży, osoby chore na różnych dietach, a także ludzie, którzy chcą po prostu zdrowo się odżywiać.
Ministerstwo Rolnictwa podawało już kilka terminów wprowadzenia ułatwień. W środę także poprosiliśmy resort o komentarz. Czekamy na odpowiedź.
W tej chwili, aby je oferować na przykład na straganie ustawionym przed własnym gospodarstwem muszą oni spełnić takie same wymagania, jak przetwórnie przemysłowe. A to oznacza wydatki rzędu kilkuset tysięcy złotych.
W Sejmie czekają trzy projekty ustaw o sprzedaży, ale właśnie wróciły do dalszych prac w komisjach. Edyta Jaroszewska-Nowak, która zajmuje się sprzedażą żywności ekologicznej pod Szczecinem uważa, że rząd celowo nie spieszy się z wprowadzeniem zmian.
Jej zdaniem, nacisk w tej sprawie wywierają duże firmy spożywcze. - Obserwuje się stały spadek obrotów w sieci. Żywność w supermarketach robi się coraz gorszej jakości. Praktycznie zamiast składników odżywczych, są tam wypełniacze i chemiczne dodatki. Ludzie nie chcą tego - uważa Jaroszewska-Nowak.
Rolnicy zapewniają, że na zmiany czekają także ich klienci. - Produkty ekologiczne cieszą się coraz większą popularnością - mówi Małgorzata Dobrodziej. - To głównie matki z dziećmi, kobiety w ciąży, osoby chore na różnych dietach, a także ludzie, którzy chcą po prostu zdrowo się odżywiać.
Ministerstwo Rolnictwa podawało już kilka terminów wprowadzenia ułatwień. W środę także poprosiliśmy resort o komentarz. Czekamy na odpowiedź.