Parowóz Ty51, który kilka dni temu stanął na cokole przed stadionem popularnego Kolejorza, zdobił kiedyś stację Szczecin Port Centralny. Lokomotywa kursowała po torach niemal całej Polski.
- Potem, gdy odeszła na zasłużoną emeryturę - trafiła na Pomorze Zachodnie - mówi Tomasz Opaska z Parowozowni w Wolsztynie. - W latach 70. był taki zwyczaj, żeby przed swoim zakładem dyrektor czy naczelnik coś sobie stawiał. Starał się, żeby coś było: klomb, trawa czy kamyki. Tak, żeby było ładnie.
Jak dodaje Opaska, cała historia tego parowozu jest doskonale znana i udokumentowana, a Szczecin nie był jego ostatnim przystankiem. - 31 grudnia 1987 roku został skreślony z inwentarza, czyli nie był używany pod parą. Następnie ustawiony jako pomnik przy Lokomotywowni Szczecin Port Centralny. W połowie lat 90. przewieziony do Choszczna, a w lipcu 2001 roku do Wolsztyna.
Następnie wiekowa maszyna, dzięki staraniom kibiców i zarządu Lecha Poznań, została odrestaurowana i trafiła pod stadion przy ulicy Bułgarskiej. Lokomotywa Ty51, popularnie nazywana "Stalincem" lub "Stokerem", to najcięższy polski parowóz towarowy. Był produkowany w latach 50. w zakładach Hipolita Cegielskiego w Poznaniu. Rozwijał prędkość 80 km/h i ważył ponad 100 ton. Ostatnie egzemplarze wycofano z użytku blisko ćwierć wieku temu.
x-news/TVN24
Jak dodaje Opaska, cała historia tego parowozu jest doskonale znana i udokumentowana, a Szczecin nie był jego ostatnim przystankiem. - 31 grudnia 1987 roku został skreślony z inwentarza, czyli nie był używany pod parą. Następnie ustawiony jako pomnik przy Lokomotywowni Szczecin Port Centralny. W połowie lat 90. przewieziony do Choszczna, a w lipcu 2001 roku do Wolsztyna.
Następnie wiekowa maszyna, dzięki staraniom kibiców i zarządu Lecha Poznań, została odrestaurowana i trafiła pod stadion przy ulicy Bułgarskiej. Lokomotywa Ty51, popularnie nazywana "Stalincem" lub "Stokerem", to najcięższy polski parowóz towarowy. Był produkowany w latach 50. w zakładach Hipolita Cegielskiego w Poznaniu. Rozwijał prędkość 80 km/h i ważył ponad 100 ton. Ostatnie egzemplarze wycofano z użytku blisko ćwierć wieku temu.
x-news/TVN24