"Prostacki skok na samorząd" kontra "straszenie i negowanie prawa rządu do rządzenia" - takie określenia pojawiły się na burzliwej debacie zachodniopomorskiego sejmiku o przyszłości Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
Marszałek województwa zachodniopomorskiego i szef szczecińskiej Platformy Obywatelskiej Olgierd Geblewicz mówił o centralizacji kraju, niszczeniu samorządu i przyszłości Funduszu. - To wojewoda dokona aktu nominacji nowych komisarzy politycznych do rad nadzorczych - dodawał Geblewicz.
Będą nowi komisarze polityczni. Kim byli poprzednicy? Obecny prezes Funduszu Jacek Chrzanowski to członek PO. Podobnie jak jego zastępca. Sam Chrzanowski nie widzi w tym nic nadzwyczajnego.
- W Funduszu pracuje 90 osób. Do partii Platforma Obywatelska należy pięć - wyliczał Chrzanowski.
- I to akurat z samej góry? - dopytaliśmy prezesa. - Nikt tego nie kwestionuje - odpowiedział Jacek Chrzanowski.
Prawo i Sprawiedliwość było przeciw. Radny Kazimierz Drzazga zwracał się do Platformy, że ciągle tylko straszy. - A bo to, bo tamto... Parafrazując, jeżeli ktoś puści bąka, to trzeba uważać, bo jak będzie ich sto, to może komora gazowa być - mówił Drzazga.
Dariusz Wieczorek z SLD dodawał, że rozmawiał z samorządowcami w terenie. - Nie ma żadnego znaczenia czy prezes Funduszu będzie miał legitymację PiS-u czy PO - stwierdził Wieczorek.
Jak usłyszeliśmy podczas debaty, Fundusz dysponuje kwotami środków unijnych na około 600 milionów złotych. Ostatecznie sejmik niejednogłośnie - ze sprzeciwem PiS i bez radnych SLD - uchwalił stanowisko sprzeciwiające się reformie.