- Sesja październikowa będzie doskonałym miejscem do tego, by pan prezydent wytłumaczył się jak to się stało, że środowisko z nim związane - Władysław Lisewski jest przecież ojcem chrzestnym drogi życiowej prezydenta Krzystka - że te osoby potrafiły pięknie przejąć mienie miejskie, a w tej chwili tak pięknie potrafią żądać zwrotu pieniędzy za nic. Jest prosta zasada i tak postępowaliby przedsiębiorcy na wolnym rynku: ta spółka nie ma racji bytu, ogłasza upadłość, w tym momencie miasto ponownie staje się właścicielem nieruchomości i poprzez windykatora ją sprzedaje - oceniała Jacyna-Witt.

Miasto Szczecin, które ma ponad 92 procent udziałów w spółce chce odkupić pozostałe, by dysponować majątkiem Międzynarodowych Targów Szczecińskich. Z danych Krajowego Rejestru Sądowego nie wynika jednak jasno kto jest współudziałowcem miasta w spółce MTS. Podane są tylko nazwiska zarządu i rady nadzorczej spółki. Rok temu z sądowych dokumentów wykreślono zapis o prowadzeniu przez spółkę Międzynarodowe Targi Szczecińskie imprez wystawienniczych.

MTS dysponuje wciąż terenem o powierzchni 60 tysięcy metrów kwadratowych położonym na prawobrzeżu Szczecina.