W Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie odbyły się w środę konsultacje społeczne w sprawie budowy gazociągu Norwegia-Dania-Polska.

Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku dowiemy się, gdzie dokładnie będzie ułożona rura na dnie Bałtyku i w której miejscowości będzie jej wyjście.

Pogorzelica, Rogowo lub Gąski to trzy potencjalne miejscowości wyjścia gazociągu na brzeg. O tym, która miejscowość zostanie wybrana zdecyduje Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska.

- W oparciu także o jego decyzje i decyzje Urzędu Morskiego o stworzeniu stref bezpieczeństwa wokół gazociągu będzie dopiero można określić ewentualne straty rybaków - mówił Maciej Stryjecki, podwykonawca Baltic Pipe. - Rekompensaty dla rybaków w przypadku inwestycji morskich są standardem.

Rurociąg zakopany będzie na głębokości mniejszej niż 20 metrów. Tym samym jak dodał Stryjecki, inwestycja nie będzie w żaden sposób ograniczała możliwości portów w Świnoujściu czy Szczecinie. Gazociąg zapewni Polsce dostawę 10 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie z Norwegii.

- Jest to mniej więcej 2/3 tego, co Polska zużywa - mówi Wojciech Łojewski, wicedyrektor Gaz System do spraw Baltic Pipe. - To pokazuje skalę tego przedsięwzięcia.

Inwestycja ma rozpocząć się w 2021 roku, a zakończyć rok później.