Ratownicy po ubiegłorocznych strajkach zawarli porozumienie z resortem. Zagwarantowano im podwyżki w wysokości 400 zł brutto od 1 lipca 2017 i drugą - tej samej wysokości, od stycznia tego roku.

Jak mówi Wojciech Cydzik - pełnomocnik zarządu międzyzakładowej organizacji związkowej ogólnopolskiego związku ratowników medycznych, niestety nie wszyscy ratownicy pieniądze dostali.

- Pieniądze są wypłacane w pogotowiu. Część szpitali w Szczecinie też to robi, a SP ZOZ "Zdroje" nadal oponuje. Dyrektor twierdzi, że nie ma podstawy prawnej ani źródła finansowania, aby wypłacać te porozumienia. Inne szpitale w Szczecinie w mniejszym lub większym stopniu te pieniądze pracownikom spoza systemu wypłacają - mówi Cydzik.

Pismo od przedstawicieli związków zawodowych ratowników trafiło już do resortu. Ci na konkretne rozwiązania czekają do 16 marca.

Jeżeli ministerstwo nie zareaguje, protest rozpoczną jeszcze tego samego dnia - dodaje Cydzik.

- Zarząd główny rozważa podjęcie głodówki. A to jest jeszcze kwestia plastyczna, bo będzie to wpływało niekorzystnie na nasze zdrowie. Staramy się robić wszystko, żeby system cały czas działał. Jednak bez ratowników medycznych system stanie - mówi pełnomocnik zarządu międzyzakładowej organizacji związkowej ogólnopolskiego związku ratowników medycznych.

Trwają jeszcze rozmowy z innymi związkami zawodowymi ratowników w regionie. Gdy zostaną zakończone, dowiemy się ilu ratowników w regionie podejmie strajk.