Ojciec pana Wojciecha złamał rękę. Pogotowie przywiozło z Choszczna 78-latka w piątek wieczorem. - Lekarze ze Zdunowa orzekli, że tata musi mieć operację, bo ma całkowicie złamaną kość ramieniową. Mimo kwalifikacji na operację, tata został odesłany do domu. Kazano mu przyjechać następnego dnia rano, czyli w sobotę. O godzinie 8 pojawiliśmy się w szpitalu, czekaliśmy 2,5 godziny, a lekarz stwierdził, że w tym dniu operacji nie będzie - relacjonował pan Wojciech w naszej audycji interwencyjnej "Czas Reakcji".

O braku anestezjologów mówiła na naszej antenie rzeczniczka Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie Natalia Andruczyk. Jak tłumaczyła, w ostatnich dniach trwały negocjacje dot. wysokości kontraktów, do tego dwóch lekarzy miało zwolnienia lekarskie. - Przepraszamy za tę sytuację. Skład zespołu został już zwiększony. Od 1 lipca uruchomimy też dodatkowe przyjęcia w weekendy, w soboty i niedziele, po to żeby nie dochodziło do takich sytuacji i żeby rozładować kolejki - informowała Andruczyk.

Ojciec naszego słuchacza został w środę przyjęty do szpitala w Pyrzycach.