Milion złotych odszkodowania oczekuje od Urzędu Miasta w Kołobrzegu firma ATF, która od początku lipca zajmowała się odbiorem i wywozem śmieci od mieszkańców miasta. Zajmowała, bo z końcem października prezydent Kołobrzegu podjął decyzję o zakończeniu współpracy.
Na naszej antenie Janusz Gromek mówił o tym, że firma nie wywiązywała się z warunków umowy. Firma ATF wydała pisemne oświadczenie w tej sprawie. Dotychczasowy operator śmieciowy informuje, że wciąż nie odebrał wypowiedzenia umowy od miasta. Mało tego, zarząd spółki poinformował, że to ATF natychmiast zrywa umowę z magistratem. Jako powód firma wskazuje to, że od początku listopada miasto korzysta z usług innego operatora, co zdaniem ATF jest złamaniem warunków obowiązującej umowy.
Rzecznik kołobrzeskiego magistratu Michał Kujaczyński mówi, że miasto nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Potraktujmy to jako taką grę przedsądową. To pismo również wpłynęło do Urzędu Miasta. Jest analizowane przez nasze biuro prawne i wydział komunalny - mówi Kujaczyński.
Magistrat płacić kary nie zamierza, a do tego urzędnicy naliczyli firmie ATF 350 tysięcy złotych kary za niedociągnięcia w okresie wakacyjnym. Cała sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Umowa na odbiór śmieci została podpisana w czerwcu tego roku. Jej wartość to prawie 10 milionów złotych.
Rzecznik kołobrzeskiego magistratu Michał Kujaczyński mówi, że miasto nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Potraktujmy to jako taką grę przedsądową. To pismo również wpłynęło do Urzędu Miasta. Jest analizowane przez nasze biuro prawne i wydział komunalny - mówi Kujaczyński.
Magistrat płacić kary nie zamierza, a do tego urzędnicy naliczyli firmie ATF 350 tysięcy złotych kary za niedociągnięcia w okresie wakacyjnym. Cała sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Umowa na odbiór śmieci została podpisana w czerwcu tego roku. Jej wartość to prawie 10 milionów złotych.