Wolność, równość, świeckość - to hasła tegorocznej Manify Równości, która rozpocznie się dziś o 12 w Szczecinie.
Uczestnicy marszu przejdą z Plac Grunwaldzkiego pod Urząd Miasta. Tam będzie na nich czekała kontrmanifestacja narodowców.
Tradycyjnie już w manifie wezmą udział feministki, mniejszości seksualne, środowiska liberalne i lewicowe. - Niestety łączy nas poczucie, że wiele spraw jest niezałatwionych - mówi Magdalena Kasznia z Partii Kobiet. - Jeżeli chodzi o środowiska kobiece, to zarówno na szczeblu krajowym, jak i gminnym nie analizuje się sytuacji kobiet.
Manifa zwraca też uwagę na dyskryminację gejów i lesbijek. - Cały czas nie jest załatwiona sytuacja dotycząca związków partnerskich, spraw związanych z dziedziczeniem - mówi Kasznia.
Odpowiedzią na manifę będzie demonstracja "Szczecin w obronie rodziny" - mówi Arkadiusz Rzepiński z Narodowego Odrodzenia Polski. - Ta zdrowsza część społeczeństwa może na to jakoś negatywnie reagować i też muszą się z tym liczyć.
Policja zapewnia, że nie dopuści do konfrontacji obu zgromadzeń.
Tradycyjnie już w manifie wezmą udział feministki, mniejszości seksualne, środowiska liberalne i lewicowe. - Niestety łączy nas poczucie, że wiele spraw jest niezałatwionych - mówi Magdalena Kasznia z Partii Kobiet. - Jeżeli chodzi o środowiska kobiece, to zarówno na szczeblu krajowym, jak i gminnym nie analizuje się sytuacji kobiet.
Manifa zwraca też uwagę na dyskryminację gejów i lesbijek. - Cały czas nie jest załatwiona sytuacja dotycząca związków partnerskich, spraw związanych z dziedziczeniem - mówi Kasznia.
Odpowiedzią na manifę będzie demonstracja "Szczecin w obronie rodziny" - mówi Arkadiusz Rzepiński z Narodowego Odrodzenia Polski. - Ta zdrowsza część społeczeństwa może na to jakoś negatywnie reagować i też muszą się z tym liczyć.
Policja zapewnia, że nie dopuści do konfrontacji obu zgromadzeń.