Proces mieszkańca Świnoujścia oskarżonego o zabójstwo za 40 zł i kilka papierosów rozpoczyna się od nowa. Szczeciński Sąd Apelacyjny uchylił poprzedni wyrok 25-lat więzienia dla Rodiego T.
Według obrońcy 20-latka, DNA ofiary było na ubraniu kolegi jego klienta, który towarzyszył mu w momencie zdarzenia. Sam Rodi T. wciąż utrzymuje, że choć pobił mężczyznę, nie zamordował go. Kiedy odchodził, ten jeszcze żył.
Do zbrodni doszło w październiku 2010 roku w Świnoujściu. Zdaniem śledczych, oskarżony napadł przypadkową osobę, by zdobyć trochę pieniędzy na alkohol i narkotyki.
60-latka spotkał przed sklepem całodobowym. Wyrwał mu papierosy, potem zaczął go śledzić. Gdy nadarzyła się okazja - zaatakował. Ofiara zmarła na miejscu.
Do zbrodni doszło w październiku 2010 roku w Świnoujściu. Zdaniem śledczych, oskarżony napadł przypadkową osobę, by zdobyć trochę pieniędzy na alkohol i narkotyki.
60-latka spotkał przed sklepem całodobowym. Wyrwał mu papierosy, potem zaczął go śledzić. Gdy nadarzyła się okazja - zaatakował. Ofiara zmarła na miejscu.