Szczeciński autor otrzymał nagrodę za najlepszy polski kryminał, wyróżniono jego książkę "Krzywda". Akcja powieści rozgrywa się w Nowym Warpnie. To drugi tom z serii, której bohaterem jest aspirant Dominik Przeworski.

Nagroda Wielkiego Kalibru przyznawana jest od 2004 r. Otrzymuje ją autor najlepszej polskiej powieści kryminalnej, lub sensacyjnej, która została wydana w roku poprzedzającym przyznanie wyróżnienia. W tym roku kultowa statuetkę wręczono już 20 raz. Poza bardzo charakterystyczną statuetką Nagrody Wielkiego Kalibru laureat otrzymał także nagrodę pieniężną w wysokości 25 tysięcy złotych.

O wyborze Marka Stelara zadecydowało jury w składzie: prof. Małgorzata Omilanowska (przewodnicząca), prof. Bernadetta Darska, prof. Anna Gemra, dr Anna Marchewka, Piotr Kofta i Grzegorz Sowula.

Marek Stelar to jeden z najchętniej czytanych szczecińskich autorów literatury popularnej. Na swoim koncie ma kilka cykli powieściowych. Akcja jego kryminałów toczy się najczęściej w Szczecinie, ale też w innych miejscach m.in we wspomnianym już Nowym Warpnie.
Stelar to pseudonim literacki. Maciej Biernawski jest z wykształcenia architektem, przez wiele lat zajmował się także modelarstwem.
W najbliższą środę ukaże się jogo kolejna książka, pierwsza napisana dla najmłodszych czytelników (Chaos i spółka na tropie).

To reportaż o słynnym oszuście matrymonialnym z Wybrzeża zwanym polskim Casanovą, podziwianym niegdyś zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn. Jest próbą zrozumienia fenomenu człowieka, którego niecne poczynania stały się inspiracją do stworzenia popularnego pod koniec lat 80. serialu "Tulipan".

Książka opowiada o postaci Jerzego Kalibabki, który w latach 1977-1982 okradł i wykorzystał tysiące kobiet na terenie całej Polski. Rozpoczyna się od wizyty w Dziwnowie, czyli nadmorskiej miejscowości, w której "Tulipan" spędził dzieciństwo i młodość. Jako że w chwili powstawania reportażu jego bohater już nie żył, a inni mieszkańcy miasteczka byli niechętni do zwierzeń, w dalszej części autor skupił się na analizie akt sądowych i opinii ekspertów.

Tak więc opis kolejnych etapów kryminalnej ścieżki Kalibabki został uzupełniony o wypowiedzi psychologów badających jego osobowość, dziennikarza, który przed laty opisywał tę sprawę oraz ofiar "Tulipana". Większość z nich była wówczas niepełnoletnimi dziewczętami.

Wiktor Krajewski, jest dziennikarzem i pisarzem. Spod jego pióra wychodzą utwory z dziedziny literatury faktu i biografistyki. Debiutował wydaną w 2015 r. książką "Łączniczki. Wspomnienia z Powstania". Do grona książek jego autorstwa należą m.in. "Pocztówki z Powstania", "Wiem, jak wygląda piekło" czy "Chciałbym nigdy cię nie poznać".

Kto w Polsce czyta książki? Gdyby taki portret miał powstać na podstawie ostatnich badań, to polski czytelnik by był: młodą, dobrze wykształconą kobietą, która ma poczucie finansowego bezpieczeństwa. Tak wynika z raportu o stanie czytelnictwa, który jak zawsze przygotowała Biblioteka Narodowa. Badania prowadzone są od prawie 30 lat.
Z raportu za rok 2022 wynika, że w tamtym roku tylko 34 procent, wśród co najmniej 15-letnich Polek i Polaków, przeczytało co najmniej jedną książkę. To dokładnie taki sam wynik jak rok wcześniej. Nie uległ też zmianie odsetek osób czytających siedem i więcej książek rocznie, który wynosi siedem procent. Takie dane mamy od wielu lat. Wyjątkiem był czas pandemii koronawirusa, wtedy po jedna książkę sięgnęło 42 procent z nas.
Z Romanem Chymkowskim współautorem raportu Stan Czytelnictwa w Polsce 2022, rozmawiała Joanna Skonieczna.

"Filharmonia, muzeum, teatr. Architektoniczne ikony Szczecina na przełomie XX i XXI wieku" - to tytuł najnowszego Zeszytu Szczecińskiego, który ukaże się za kilka dni. Oficjalna premiera wydawnictwa, połączona z dyskusją, już we wtorek w Książnicy Pomorskiej.

Autorem najnowszej publikacji jest dr Wojciech Łopuch, wydawcą Grzegorz Czarnecki.
O tym, który budynek może za kilka lat stać się ikoną Szczecina, z autorem rozmawiała Joanna Skonieczna.

We wtorkowej dyskusji o architekturze wezmą udział: Wojciech Łopuch oraz szczecińscy architekci - dr hab. inż. Wojciech Bal, prof. ZUT, Michał Bay i Olgierd Żwirełło. Spotkanie poprowadzi Grzegorz Czarnecki.

Chęć zrobienia kariery, wybielenia się, życia wśród innej sfery czy zbieg okoliczności - powody dla których ludzie chcą zmienić tożsamość i zostać kimś zupełnie innym, mogą być różne. 10 osób, które łączy podawanie się za kogoś innego, sportretował w swojej najnowszej książce „Fałszywi arystokraci" Marek Teler.

Bohaterami książki są zarówno samozwańcy, którzy wywoływali skandale na europejskich dworach, jak i przedstawiciele kina, którzy z powodzeniem wcielali się w role arystokratów w prawdziwym życiu.

Z autorem Markiem Telerem rozmawiała Joanna Skonieczna

Tłumy czytelników w czasie spotkań autorskich, nieustające prośby o autografy i nakład wykupiony w ciągu kilku dni - to nie jest opowieść o bestsellerowym kryminale poczytnego autora. To opowieść o książce historycznej. Takie emocje wzbudza książka Jolanty Aniszewskiej „Zamęt. Czas powojnia w Stargardzie i okolicznych miejscowościach”.

„Zamęt.” to opis najtrudniejszego, przełomowego momentu dla miasta nad Iną. Autorka zaczyna swoją opowieść w roku 1933, kończy w 1947. Jest to książka naukowa z elementami reportażu. Jolanta Aniszewska, dyrektor Książnicy Stargardzkiej, spędziła wiele godzin przeglądając archiwalia i prowadząc wywiady ze świadkami historii.