"Czerwony Książę". Miłośnik koni wyścigowych i tytoniu. Dekadent. Skandalista... Można by tak długo wymieniać. Jednak przede wszystkim Luchino Visconti był genialnym twórcą filmowym. Jako reżyser był niełatwym współpracownikiem. Jedna z aktorek nazwała go nawet "średniowiecznym rządcą z batem". Ale jego determinacja, dążenie do wymyślonego efektu za wszelką cenę, skutkowały dziełami wybitnymi. Widać to w takich obrazach jak: "Opętanie", "Białe noce", "Lampart", "Śmierć w Wenecji", "Ludwik", "Portret rodzinny we wnętrzu" czy "Zmierzch bogów". Tytuł tego ostatniego filmu, z 1969 roku, niech również posłuży jako tytuł tego odcinka "Machiny czasu".
O Luchino Viscontim opowiada Iwona Poczopko, krytyk filmowy.