Radio Szczecin Na Wieczór
Radio SzczecinRadio Szczecin » Radio Szczecin Na Wieczór
Tomograf za 12 milionów złotych stanął w szpitalu w Szczecinie - Zdrojach, fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Tomograf za 12 milionów złotych stanął w szpitalu w Szczecinie - Zdrojach, fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Tomograf za 12 milionów złotych stanął w szpitalu w Szczecinie - Zdrojach. Za urządzenie zapłaciła prywatna firma, która będzie również finansować badania wykonywane za pomocą aparatu. Narodowy Fundusz Zdrowia nie ma pieniędzy na taki cel. Jednak dyrekcja szpitala i spółka, która kupiła urządzenie liczą, że fundusz zmieni zdanie. Dyrektor firmy Starmedica powiedział, że nadal będzie negocjował z NFZ. Wojciech Kempiński twierdzi, że traktuje zakup jako inwestycję i zacznie zarabiać na tomografie po tym, jak fundusz zgodzi się na finansowanie jego działania. Kupiony właśnie aparat nie jest jedynym takim aparatem w Szczecinie, podobny stoi w szpitalu w Zdunowie - co jak się okazuje jest sytuacją wyjątkową nie tylko w Polsce ale i za granicą.
fot. Julia Sydorova
fot. Julia Sydorova
Demonstranci są w defensywie po interwencji milicji i służb specjalnych. Wojska i specnaz zablokowały dzielnicę rządową, dokonano także szturmu na partię Julii Tymoszenko. Tymczasem byli prezydenci Ukrainy oraz unijni dyplomacji prowadzą rokowania z prezydentem Janukowyczem oraz opozycją, aby doprowadzić do wspólnych negocjacji. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton pojawiła się wczoraj na Majdanie. Tymczasem Rosyjski parlament przyjął uchwałę, w której oskarżył kraje zachodnie o ingerowanie w wewnętrzne sprawy Ukrainy, która jest "bratnim narodem" Rosji. Ukraina wróci do negocjacji z UE na temat umowy stowarzyszeniowej - zapewnił tymczasem w Kijowie Wiktor Janukowycz. - Najprawdopodobniej jutro rozpoczną się rozmowy z przedstawicielami Komisji Europejskiej w Brukseli. Prace mają się zakończyć przed kolejnym szczytem Ukraina-UE, który zaplanowano na marzec 2014 roku.
Okładka książki Lydii Cacho, fot. [Radio Szczecin]
Okładka książki Lydii Cacho, fot. [Radio Szczecin]
Niewolnictwo skończyło się dawno temu? Meksykańska dziennikarka Lydia Cacho przekonuje, że to nieprawda. Zebrane przez siebie dowody przedstawia w opublikowanej właśnie w Polsce książce "Niewolnice władzy". W swoich reportażach wykazuje, że w XXI wieku liczba niewolników może przewyższyć liczbę afrykańskich niewolników sprzedanych między XVI a XIX wiekiem. Wiele ofiar handlarzy żywym towarem, także dzieci, staje się seksualnymi zabawkami nabijającymi kabzę swoich "właścicieli". Handel ludźmi jest drugim najbardziej dochodowym czarnym biznesem na świecie zaraz po narkotykach. Międzynarodowe organizacje szacują, że ofiar handlu ludźmi związanych z Polską jako krajem pochodzenia przeznaczenia i tranzytu jest nawet 15 tysięcy rocznie. Parlament Europejski szacuje, iż rocznie ofiarami staje się około 4 milionów ludzi.
Czy opozycji uda się wygrać walkę o lepszą przyszłość? Kto przejmie władze?, fot. Julia Sydorova
Czy opozycji uda się wygrać walkę o lepszą przyszłość? Kto przejmie władze?, fot. Julia Sydorova
Ukraińcy protestują od 21 listopada, czyli od momentu, kiedy rząd ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią. W niedzielnych starciach demonstrantów z policją w Kijowie rannych zostało 165 osób. Kwestia integracji europejskiej, schodzi na dalszy plan. Coraz głośniej słychać hasła antyrządowe. Opozycja domaga się przedterminowych wyborów i odsunięcia od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza. Wydarzenia na Ukrainie noszą oznaki zamachu stanu a demonstranci przygotowują się do zajęcia siedziby parlamentu – twierdzi premier tego kraju Mykoła Azarow. Prezydent Rosji Władimir Putin uważa zaś, że to doskonale przygotowana akcja, która ma zachwiać strukturami państwa i doprowadzić do odsunięcia legalnie wybranych władz. Czy opozycji uda się wygrać walkę o lepszą przyszłość? Kto przejmie władze?
Czy "niebieska karta" pomaga ofiarom przemocy?, fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Czy "niebieska karta" pomaga ofiarom przemocy?, fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Dom rodzinny, postrzegamy jako bezpieczne i ciepłe miejsce, schronienie przed złem zewnętrznego świata. Jednak dla wielu ludzi dom rodzinny jest miejscem cierpienia, zagrożenia, poniżenia, lęku i rozpaczy. Do niedawna niewiele o tym mówiono, z wyjątkiem koszmarnych opowieści o "rodzinach z marginesu", stanowiących w świadomości społecznej znikomy ułamek populacji. Od kilkunastu lat w Polsce coraz częściej posługujemy się terminem "przemoc w rodzinie" lub nieco łagodniejszym "przemoc domowa". Już po raz czwarty Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Szczecinie organizuje Kampanię "Białej wstążki". Ma ona na celu przeciwdziałanie przemocy w rodzinie, podnoszenie świadomości społecznej oraz informowanie na temat tego gdzie można uzyskać skuteczną pomoc. W tym roku kampania odbywa się pod hasłem "Przemoc . I co dalej?...".
Nowe przepisy są właśnie przygotowywane, jest duża szansa, że zaczną obowiązywać w połowie przyszłego roku, fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Nowe przepisy są właśnie przygotowywane, jest duża szansa, że zaczną obowiązywać w połowie przyszłego roku, fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Rewolucyjne zmiany w systemie mandatowym szykują posłowie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Projekt zakłada np. że za wykroczenia drogowe mandatem nie będzie karany kierowca, a właściciel samochodu. Tylko policja będzie mogła nałożyć na nas punkty karne. Największe emocje budzi jednak pomysł zabrania samorządom fotoradarów. Straże gminne nie będą mogły robić zdjęć i wystawiać mandatów. A w przypadku wielu samorządów, zwłaszcza w regionie nadmorskim - zyski z nałożonych kar to spora część budżetu. Nowe przepisy są właśnie przygotowywane, jest duża szansa, że zaczną obowiązywać w połowie przyszłego roku.
Nieuzgodnioną kwestią jest uwłaszczenie działkowców, fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Nieuzgodnioną kwestią jest uwłaszczenie działkowców, fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Koniec monopolu Polskiego Związku Działkowców, ale nadal nie wiadomo, co z uwłaszczeniem właścicieli ogrodów działkowych. Sejm uchwalił ustawę dotyczącą funkcjonowania ogródków. Zmiany były niezbędne, ponieważ Trybunał Konstytucyjny uznał 24 przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach za niezgodne z konstytucją. Sędziowie zakwestionowali m. in. monopol Polskiego Związku Działkowców na przydział działek czy obowiązkową przynależność do tej organizacji. W ciągu roku od wejścia w życie ustawy, zarządy ogrodów działkowych będą musiały obowiązkowo zwołać zebranie wszystkich działkowców, by ci zdecydowali, czy chcą pozostać w PZD, czy powołają odrębne stowarzyszenie. Prace nad nowym prawem prowadzone były w Sejmie od kilku miesięcy. Posłowie rozpatrywali aż cztery projekty w sprawie ogrodów działkowych: Solidarnej Polski, SLD, PO, a także Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej. Wiodącą rolę pełnił ten ostatni projekt, przygotowany przez Polski Związek Działkowców. W październiku Platforma zdecydowała się poprzeć poprawki PZD. Nadal jednak nieuzgodnioną kwestią było uwłaszczenie działkowców. Tydzień temu podczas spotkania premiera Donalda Tuska z działkowcami zdecydowano, aby przepisy dotyczące uwłaszczenia znalazły się w odrębnej ustawie. Niekonstytucyjne przepisy przestaną obowiązywać pod koniec stycznia 2014 roku. Za przyjęciem ustawy głosowało 441 posłów, dwóch było przeciwnych, żaden nie wstrzymał się od głosu.
Lokalne władze boją się, że komercyjne lecznice upadną, fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/archiwum]
Lokalne władze boją się, że komercyjne lecznice upadną, fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/archiwum]
Klęska prywatyzacji państwowych szpitali. Tylko 34 z 700 placówek w całym kraju przekształcono w spółki. Jak podaje "Rzeczpospolita", lokalne władze boją się, że komercyjne lecznice upadną. Prywatyzacji boi się także wielu pacjentów, a specjaliści zwracają uwagę, że przekształcenia niczego w szpitalach nie zmienią, bo usługi medyczne są niedofinansowane przez NFZ. Kto ma rację? Zanim na ten temat porozmawiamy z gośćmi przenieśmy się na kilka minut do Białogardu. Tam z Prawa i Sprawiedliwości kilka dni temu odeszli burmistrz tego miasta Krzysztof Bagiński, Starosta Białogardzki Tomasz Hynda oraz jego zastępca Zbigniew Raczewski. Są oni za przekształceniem szpitala w Białogardzie w spółkę, co ich zdaniem ma uratować zadłużoną placówkę przed likwidacją. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Czesław Hoc zapowiadał, że jeżeli samorządowcy opowiedzą się za przekształceniem szpitala w spółkę prawa handlowego to zostaną wyrzuceni z partii. Samorządowcy sami złożyli legitymacje.
Co zmieni nowelizacja ustawy "Prawo łowieckie"? fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Co zmieni nowelizacja ustawy "Prawo łowieckie"? fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Nad tą organizacją nie ma żadnej kontroli i nic nie wskazuje, aby to miało się zmienić. Dokładnie nie wiadomo, ile zwierząt zabijają i ile zarabiają etatowi pracownicy, szeregowi członkowie nie mają nic do gadania. Tak o Polskim Związku Łowieckim pisze tygodnik "Polityka" w tekście zatytułowanym "Rzeczpospolita Łowczych". Przedstawiciele związku domagają się sprostowania, a my postanowiliśmy z gośćmi podyskutować na temat Polskiego Związku Łowieckiego. Czy to rzeczywiście jest państwo w państwie? Co zmieni nowelizacja ustawy "Prawo łowieckie"?
Padają sarkastyczne opinie, że zamiast się bronić lepiej pozwolić się ograbić lub zabić, fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Padają sarkastyczne opinie, że zamiast się bronić lepiej pozwolić się ograbić lub zabić, fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Czy polskie prawo lepiej chroni bandytów niż uczciwych obywateli? W piątek sąd w Koszalinie skazał na 10 lat Damiana R. 21-latek w obronie swojej rodziny śmiertelnie ugodził nożem dwóch mężczyzn. Do zabójstwa doszło 9 marca 2012 roku w wieżowcu przy ul. Budowlanych w Kołobrzegu. Ofiary - Sebastian G. i Dawid P. - z nieustalonych powodów wtargnęły wieczorem do mieszkania zajmowanego przez oskarżonego, jego matkę, ojczyma i siostrę. Byli pijani - mieli pałkę teleskopową i pneumatyczny pistolet. Jeden z nich założył na twarz kominiarkę. Mężczyźni grozili Damianowi R. śmiercią, rzucili się na niego. Doszło do szarpaniny, w której uczestniczył również ojczym oskarżonego. W trakcie bójki Damian R. sięgnął po kuchenny nóż i zadał atakującym kilka ciosów. Napastnicy zostali wypchnięci z mieszkania, a napadnięta rodzina wezwała policję. Jednego z pokrzywdzonych znaleziono na 5 piętrze bloku, drugiego przed klatką schodową. Obaj zmarli w wyniku odniesionych ran. Damian R. został aresztowany. Nie przyznał się do zabójstwa. Sąd uznał, że choć Damian R. miał prawo się bronić, to jednak przekroczył granice obrony koniecznej - nie zamierzał napastników obezwładnić, tylko zabić. Takie wyroki zawsze wywołują kontrowersje – w powszechnym przekonaniu polskie prawo bardziej chroni napastnika niż ofiarę. W prywatnych dyskusjach i na forach internetowych padają sarkastyczne opinie, że zamiast się bronić lepiej pozwolić się ograbić lub zabić.
9101112131415