Po 76 latach rodziny ofiar Rzezi Wołyńskiej, które po wojnie trafiły na Pomorze Zachodnie będą wreszcie mogły zapalić świeczkę na symbolicznej mogile swoich bliskich. W najbliższą sobotę na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie zostanie odsłonięty pomnik „Ofiar nacjonalistów ukraińskich w latach 1939-1947”. Wybór daty uroczystości nie jest przypadkowy - 9 lutego 1943 r. w polskiej kolonii Parośla oddział UPA dokonał pierwszego zbiorowego i zorganizowanego mordu na ludności polskiej. Ze szczególnym okrucieństwem zostało zamordowanych 173 Polaków. Zbrodnia w Parośli uznawana jest za początek ludobójstwa wołyńskiego. Jego apogeum przypada na 11 lipca 1943 roku, kiedy to bojówki Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i jej zbrojnego ramienia - Ukraińskiej Powstańczej Armii - zaatakowały równocześnie w 99 miejscowościach mordując kilkanaście tysięcy polskich mieszkańców Wołynia. Ogółem na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej z rąk ukraińskich nacjonalistów poniosło śmierć około 100 tys. Polaków.
Inicjatorem budowy pomnika jest Stowarzyszenie Kresy Wschodnie, Dziedzictwo i Pamięć, które wspierał gen. pilot Mirosław Hermaszewski (pierwszy i jedyny polski kosmonauta). Jako dziecko cudem uniknął śmierci w trakcie pogromu jego rodzinnej wsi Lipniki na Wołyniu. Z rąk nacjonalistów UPA zginęło w jego rodzinie 19 osób.
Inicjatorem budowy pomnika jest Stowarzyszenie Kresy Wschodnie, Dziedzictwo i Pamięć, które wspierał gen. pilot Mirosław Hermaszewski (pierwszy i jedyny polski kosmonauta). Jako dziecko cudem uniknął śmierci w trakcie pogromu jego rodzinnej wsi Lipniki na Wołyniu. Z rąk nacjonalistów UPA zginęło w jego rodzinie 19 osób.