W 80. rocznicę tak zwanej "Operacji Polskiej" NKWD, w niedzielę rozpoczął się 17. Rajd Katyński.
Z placu Piłsudskiego w Warszawie 115 motocyklistów wyruszyło na wschód. Tych, którzy wybrali najdłuższą trasę do Irkucka, czekają tysiące kilometrów i miesiąc na motocyklu.
Komandor Rajdu, ojciec Marek Kiedrowicz podkreśla, że decyzja o udziale z Rajdzie wynika z głębszej potrzeby. - Najpierw to potrzeba serca bycia tam, gdzie ciągle bije serce Polski. W sensie duchowym, gdy stoimy nad grobami tych, którzy zakończyli życie często w dramatycznych okolicznościach, ale także po to, żeby spotkać Polaków, którzy ciągle tam mieszkają. Często nazywamy Rajd Katyński pielgrzymką i jest tam element przeżycia duchowego - przyznaje o. Kiedrowicz.
Komandor Rajdu, ojciec Marek Kiedrowicz podkreśla, że decyzja o udziale z Rajdzie wynika z głębszej potrzeby. - Najpierw to potrzeba serca bycia tam, gdzie ciągle bije serce Polski. W sensie duchowym, gdy stoimy nad grobami tych, którzy zakończyli życie często w dramatycznych okolicznościach, ale także po to, żeby spotkać Polaków, którzy ciągle tam mieszkają. Często nazywamy Rajd Katyński pielgrzymką i jest tam element przeżycia duchowego - przyznaje o. Kiedrowicz.