Ogromne pożary szaleją na zachodnim wybrzeżu Kanady i Stanów Zjednoczonych. Żywioł daje się we znaki prowincji Brytyjska Columbia oraz Kalifornii. Tysiące osób zostało ewakuowanych.
W północno-zachodniej Kanadzie, ze względu na szalejący ogień, trzeba było ewakuować blisko 40 tysięcy osób. Płomienie dodatkowo podsyca wysoka temperatura i silne podmuchy wiatru. W prowincji Brytyjska Columbia zlokalizowano 162 pożary, z czego 15 bezpośrednio zagraża zamieszkałym terenom. Walczy z nimi około trzy tysiące strażaków.
50 ognisk zapalnych jest w Kalifornii. Najgorszą sytuację odnotowano w okolicach miejscowości Santa Barbara. W tym regionie USA ewakuowano trzy tysiące mieszkańców, a z ogniem walczy ponad półtora tysiąca strażaków.
Do niespotykanej tragedii doszło w Arizonie. Co najmniej dziewięć osób zginęło podczas kąpieli w rzece, gdy nagle zostali porwani przez falę powodziową. W ostatnich dniach cały region po bardzo długiej suszy nawiedziły ogromne opady deszczu.
50 ognisk zapalnych jest w Kalifornii. Najgorszą sytuację odnotowano w okolicach miejscowości Santa Barbara. W tym regionie USA ewakuowano trzy tysiące mieszkańców, a z ogniem walczy ponad półtora tysiąca strażaków.
Do niespotykanej tragedii doszło w Arizonie. Co najmniej dziewięć osób zginęło podczas kąpieli w rzece, gdy nagle zostali porwani przez falę powodziową. W ostatnich dniach cały region po bardzo długiej suszy nawiedziły ogromne opady deszczu.