W amerykańskim stanie Waszyngton pracownik linii lotniczych ukradł samolot pasażerski, po czym rozbił go o ziemię.
Według policji, poza pilotem na pokładzie nie było nikogo innego. Nic nie wskazuje na to, by była to próba ataku terrorystycznego.
Samolot turbośmigłowy Q400 należący do linii Horizon Air wyleciał z Seattle i po 15 minutach rozbił się na wyspie Ketron położonej w systemie wąskich zatok Pacyfiku.
Biuro szeryfa poinformowało, że sprawcą kradzieży był 29-latek o skłonnościach samobójczych.
Samolot turbośmigłowy Q400 należący do linii Horizon Air wyleciał z Seattle i po 15 minutach rozbił się na wyspie Ketron położonej w systemie wąskich zatok Pacyfiku.
Biuro szeryfa poinformowało, że sprawcą kradzieży był 29-latek o skłonnościach samobójczych.