Radio SzczecinRadio Szczecin » Biznes
Reklama
Zobacz
reklama
Zobacz

Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin/Archiwum]
Czy "lex deweloper" to szansa na mieszkanie czy zagrożenie dla miast? - zastanawiali się goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór". Chodzi o przyjętą w ubiegłym tygodniu przez Sejm specustawę o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących.
Rząd zapewnia, że nowe prawo przyspieszy rozwiązanie problemu mieszkaniowego Polaków. Opozycja zarzuca, że tylko powiększy chaos i pozwoli deweloperom na "wolną amerykankę". W Polsce brakuje prawie miliona mieszkań, a sposobem na wypełnienie tej luki mają być mieszkania budowane przez deweloperów.

Zdaniem architekt Dominiki Jackowski, "lex deweloper" to złe przepisy. - Budynki będą mogły być lokalizowane z pogwałceniem zapisów prawa planów miejscowych. W przypadku Szczecina będzie można lokalizować budynki o wysokości do 14 kondygnacji. Możemy więc sobie wyobrazić, że mamy teren Pogodna, gdzie jakiś obszar był wcześniej przeznaczony pod zabudowę wielorodzinną o wysokości do czterech kondygnacji, a w tej chwili jeżeli inwestor przygotuje koncepcję i rada uchwali takową lokalizację inwestycji, to będzie mógł wybudować budynek 14-kondygnacyjny - mówiła Jackowski.

Według Marka Duklanowskiego, radnego PiS, przewodniczącego Komisji Gospodarki Komunalnej, Rewitalizacji i Ochrony Środowiska w szczecińskiej radzie miasta, zachodzi ryzyko, że w mniejszych gminach proces planowania przestrzennego zostanie popsuty.

- Wierzę w zbiorową mądrość naszej rady, choć ona wielokrotnie podejmowała złe decyzje w kwestiach związanych z planistyką. Natomiast mam nadzieję, że w przypadku takiego już podejścia nawet kiedy słyszymy "lex deweloper", to myślę, że dla większości ludzi nie jest to rzecz, na podstawie której można byłoby próbować podchodzić bardziej przychylnie do różnych oczekiwań deweloperów. Osobiście nie jestem zwolennikiem tej ustawy - mówił Duklanowski.

Jak informuje Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, przyjęta przez Sejm specjalna ustawa mieszkaniowa skróci czas przygotowania inwestycji i będzie przeciwdziałać zjawisku "rozlewania się miast". Planowanie budowy skróci się z pięciu lat do jednego roku. Zapisane w ustawie standardy wyznaczają odległość nowych osiedli od dróg czy placówek oświatowych. To właśnie nowe standardy mają powstrzymać "rozlewanie się miast", czyli budowę osiedli na obrzeżach metropolii bez dobrej komunikacji i infrastruktury. Zapisy ustawy wyznaczają odległości takich inwestycji od przedszkola, szkoły, przystanku komunikacji publicznej, drogi, sieci wodociągowej i kanalizacyjnej oraz sieci elektroenergetycznej.

Rada gminy będzie miała podstawę prawną do określenia w uchwale większych lub mniejszych niż określone w ustawie wymaganych od inwestora standardów, ale tylko do 50 procent założonych wskaźników. Przepisy nie pozwalają na inwestowanie na terenach podlegających ochronie. Ustawa przewiduje inwestowanie na gruntach, które dotychczas nie były brane pod uwagę. Chodzi między innymi o nieruchomości należące niegdyś do wojska, kolei czy też o grunty rolne w granicach miast. Ten zapis ma pomóc w tworzeniu osiedli w ramach programu "Mieszkanie+".

Ustawa będzie obowiązywać przez 10 lat. Teraz musi przegłosować ją Senat, potem trafi na biurko prezydenta.
Zdaniem architekt Dominiki Jackowski, "lex deweloper" to złe przepisy.
Według Marka Duklanowskiego, radnego PiS, przewodniczącego Komisji Gospodarki Komunalnej, Rewitalizacji i Ochrony Środowiska w szczecińskiej radzie miasta, zachodzi ryzyko, że w mniejszych gminach proces planowania przestrzennego zostanie popsuty.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty