- Chcemy zakończyć budowę hali widowiskowo-sportowej zgodnie z planem. Nie ma mowy o żadnych sprawach w sądzie - zapewnił na naszej antenie Grzegorz Krzywicki.

Jak poinformował w audycji "Radio Szczecin na wieczór", spotkał się z Bogdanem Jaroszewiczem i wyjaśnili sobie problemy na budowie m.in. dotyczące dokumentacji oraz dodatkowych prac.

- Są pewne zaszłości, związane z projektem ze strony zamawiającego. Teraz po szumie medialnym, jaki się zrobił po informacjach, że możemy nie zdążyć z wykonaniem hali do końca grudnia, pojawiły się projekty i zlecenia na roboty, które są konieczne do wykonania, by ta hala działała i była funkcjonalna - powiedział Krzywicki.

Spotkanie odbyło się po tym, jak Bogdan Jaroszewicz, obecnie nadzorujący budowę hali opublikował oświadczenie, w którym napisał, że współpraca z Erbudem nie należy do najłatwiejszych i od tego momentu urzędnicy nie będą komentować różnych doniesień firmy, a sąd rozstrzygnie, kto ma rację.

- Żadnych spraw w sądzie nie będzie - podkreślił we wtorek dyrektor Krzywicki. - Dołożymy wszelkich starań, by zakończyć budowę do końca grudnia. Jesteśmy ostatnim ogniwem, któremu by zależało, by ta hala przeszła na następny rok.

Przyczyną sporu Erbudu z magistratem były, według wykonawcy, braki w projektach. Dlatego firma domagała się przesunięcia terminu oddania inwestycji na kwiecień przyszłego roku. Miasto się na to nie zgadzało.

Dziś nie udało nam się zaprosić do audycji Elżbiety Ostatek, szefowej wydziału inwestycji miejskich magistratu.