Dramat rozegrał się w poniedziałek późnym wieczorem. Mężczyzna wracając do domu, zobaczył siedzące na schodach dziecko. Wciągnął je do swojego mieszkania i tam zgwałcił. Policję i pogotowie ratunkowe wezwała matka. Lekarze nie mieli żadnych wątpliwości, do czego doszło.

Jak informuje prokurator rejonowy w Kołobrzegu, Adam Kuc, 64-latek nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Mimo to zebrane dowody są wystarczające, aby postawić podejrzanemu zarzuty i wystąpić do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla Eugeniusza P.

- Przedstawiliśmy taki zarzut z uwagi na sposób działania sprawcy oraz przede wszystkim ze względu na wiek poszkodowanej dziewczynki. To jest dziecko, które ma 9 lat - wyjaśnia Kuc.

Za gwałt ze szczególnym okrucieństwem grozi do 15 lat więzienia.