Burmistrz Golczewa - Andrzej Danieluk prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Wpadł w trakcie rutynowej kontroli policji. Okazało się, że miał 0,4 promila w wydychanym powietrzu.
Na razie mundurowi zabrali burmistrzowi prawo jazdy. Teraz sprawę rozstrzygnie sąd.
- Wypiłem lampkę szampana - przyznaje Andrzej Danieluk i przeprasza mieszkańców Golczewa. - Za niepotrzebny bałagan. Niestety zdarzyło się i tyle.
Za 0,4 promila alkoholu we krwi burmistrz odpowie jak za wykroczenie. Próg przestępstwa to pół promila. Danielukowi grozi areszt lub grzywna i utrata prawa jazdy.
We wtorek media poinformowały też o skontrolowanym przez policję pijanym burmistrzu jednej z dzielnic Warszawy. Jechał miejskim rowerem, a w wydychanym powietrzu miał 0,9 promila alkoholu. Samorządowiec ze stolicy złożył mandat burmistrza.
- Wypiłem lampkę szampana - przyznaje Andrzej Danieluk i przeprasza mieszkańców Golczewa. - Za niepotrzebny bałagan. Niestety zdarzyło się i tyle.
Za 0,4 promila alkoholu we krwi burmistrz odpowie jak za wykroczenie. Próg przestępstwa to pół promila. Danielukowi grozi areszt lub grzywna i utrata prawa jazdy.
We wtorek media poinformowały też o skontrolowanym przez policję pijanym burmistrzu jednej z dzielnic Warszawy. Jechał miejskim rowerem, a w wydychanym powietrzu miał 0,9 promila alkoholu. Samorządowiec ze stolicy złożył mandat burmistrza.