Mężczyzna spadł z Trasy Zamkowej w Szczecinie na ulicę Jana z Kolna.
Pogotowie zawiozło go do szpitala przy Unii Lubelskiej. Nie udało się go uratować.
- Prawdopodobnie spadł przez tę szparę pomiędzy jezdniami - mówili świadkowie zdarzenia.
- Taka organizacja, żeby tej szczeliny nie zabezpieczyć, to porażka organizatora. Przecież wiadomo, co może się zdarzyć, jak młodzież się bawi. Wystarczy, że jeden drugiego popchnie, a tu jest tłum - komentowali mieszkańcy i turyści.
- Mężczyzna spadł z wysokości około 20 metrów. Na razie zdarzenie jest traktowane jako nieszczęśliwy wypadek - powiedziała Anna Gembala z biura prasowego zachodniopomorskiej komendy. - Około 23.20 mieszkaniec Klinisk chciał przeskoczyć pomiędzy jezdniami, które znajdują się na estakadzie Trasy Zamkowej. Nieprzytomnego 22-latka zabrało pogotowie. W trakcie udzielania pomocy medycznej mężczyzna zmarł.
Na miejscu był prokurator.
To był najpoważniejszy wypadek trwającego od piatku finału regat The Tall Ships Races. Na Wałach Chrobrego i Łasztowni jest około 400 tys. ludzi.
- Prawdopodobnie spadł przez tę szparę pomiędzy jezdniami - mówili świadkowie zdarzenia.
- Taka organizacja, żeby tej szczeliny nie zabezpieczyć, to porażka organizatora. Przecież wiadomo, co może się zdarzyć, jak młodzież się bawi. Wystarczy, że jeden drugiego popchnie, a tu jest tłum - komentowali mieszkańcy i turyści.
- Mężczyzna spadł z wysokości około 20 metrów. Na razie zdarzenie jest traktowane jako nieszczęśliwy wypadek - powiedziała Anna Gembala z biura prasowego zachodniopomorskiej komendy. - Około 23.20 mieszkaniec Klinisk chciał przeskoczyć pomiędzy jezdniami, które znajdują się na estakadzie Trasy Zamkowej. Nieprzytomnego 22-latka zabrało pogotowie. W trakcie udzielania pomocy medycznej mężczyzna zmarł.
Na miejscu był prokurator.
To był najpoważniejszy wypadek trwającego od piatku finału regat The Tall Ships Races. Na Wałach Chrobrego i Łasztowni jest około 400 tys. ludzi.