Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Uplisciche znaczy "Pańska Twierdza". To pamiątka z czasów, gdy w kamiennym mieście urzędował król wraz z całym dworem. W średniowieczu było to największe skalne miasto na terenie Gruzji. Fot. Sławomir Szychowski [Blue Knights]
Uplisciche znaczy "Pańska Twierdza". To pamiątka z czasów, gdy w kamiennym mieście urzędował król wraz z całym dworem. W średniowieczu było to największe skalne miasto na terenie Gruzji. Fot. Sławomir Szychowski [Blue Knights]
Szczecińscy motocykliści dojechali do Uplisciche. Fot. Sławomir Szychowski [Blue Knights]
Szczecińscy motocykliści dojechali do Uplisciche. Fot. Sławomir Szychowski [Blue Knights]
Szczecińscy motocykliści z wyprawy Sakartwelo dojechali do Uplisciche. Fot. Sławomir Szychowski [Blue Knights]
Szczecińscy motocykliści z wyprawy Sakartwelo dojechali do Uplisciche. Fot. Sławomir Szychowski [Blue Knights]
Szczecińscy motocykliści z wyprawy Sakartwelo dojechali do Uplisciche. Fot. Sławomir Szychowski [Blue Knights]
Szczecińscy motocykliści z wyprawy Sakartwelo dojechali do Uplisciche. Fot. Sławomir Szychowski [Blue Knights]
Szczecińscy motocykliści biorący udział w wyprawie Sakartwelo 2013 dojechali do Uplisciche. To miasto wykute w skale. Leży we wschodniej Gruzji nieopodal Gori.
Uplisciche znaczy "Pańska Twierdza". To pamiątka z czasów, gdy w kamiennym mieście urzędował król wraz z całym dworem. W średniowieczu było to największe skalne miasto na terenie Gruzji.

- Dojechaliśmy tu w środę wieczorem, dlatego obejrzymy je w czwartek. Wtedy też doślemy zdjęcia - mówi szef grupy, Sławomir Szychowski.

Nocleg w kamiennym mieście jest przedostatnim przystankiem przed wyjazdem z Gruzji do Polski. - Kiedy skończymy oglądać skalne miasto, pojedziemy w kierunku Batumi. Tam czeka nas nocleg, a potem ruszymy już do kraju.

Motocykliści z międzynarodowego klubu "Blue Knights" wyjechali ze Szczecina dwa tygodnie temu. Początkowo była to 6-osobowa grupa jadąca na trzech motocyklach. Z udziału w wyprawie Sakartwelo 2013 musiał zrezygnować Piotr Sarnecki. Po wywrotce motocykla on i jego partnerka Beata wrócili do Polski.

Na trasie pozostają Sławomir Szychowski i Krzysztof Marciniak. Pokonali już prawie 5 tysięcy kilometrów. Ich celem jest zbiórka pieniędzy dla rodziny żołnierza 12 Brygady Zmechanizowanej - Łukasza Sroczyńskiego. Weteran misji w Afganistanie zmarł 3 sierpnia. Zostawił żonę i córkę.
- Dojechaliśmy tu w środę wieczorem, dlatego obejrzymy je w czwartek - mówi szef grupy, Sławomir Szychowski.
- Nocleg w kamiennym mieście jest przedostatnim przystankiem przed wyjazdem z Gruzji do Polski - dodaje Szychowski.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty