Na wystawie, którą otwarto w środę są także: pozostałości niszczyciela ORP "Burza", 100-milimetrowa armata okrętowa, parki amunicyjne, dalmierz morski, torpedy, miny oraz fragment drewnianego kadłuba statku i jacht "Orkan II".

Wiceprezes zarządu głównego Ligi Morskiej i Rzecznej Marek Padjas obserwował dzisiejsze wydarzenie z dużym sentymentem. - Służyłem na jednym z tych okrętów - na "Fali". Przez kilka lat byłem zastępcą dowódcy grupy okrętów, które pełniły służbę w Kołobrzegu - wspominał Padjas.

Skansen morski kosztował ponad milion złotych. Pieniądze pochodziły w większości z budżetu powiatu. Satysfakcji nie kryje więc starosta kołobrzeski Tomasz Tamborski. - To wielkie wydarzenie, które wypada w przededniu Święta Wojska Polskiego. Dlatego ten skansen dedykujemy m.in. żołnierzom - mówił Tamborski.

Budowa skansenu rozpoczęła się w ubiegłym roku. Mieszkańcy i turyści mogą go zwiedzać codziennie od 9 do 18. Wstęp jest płatny.