Przejechał kilka tysięcy kilometrów na rowerze, po drodze wylądował w szpitalu, spotkał niedźwiedzia, a teraz opublikował wspomnienia w internecie.
Grzegorz Szalewicz - tegorocznym maturzysta, który na dwóch kółkach dotarł do Teheranu w Iranie właśnie udostępnił swoje zapiski.
Można je przeczytać po wejściu na stronę facebook.com/Grzesiu.org.
- Planuję takie wyprawy co roku, następny cel to Stany Zjednoczone i Kanada, 10 tysięcy kilometrów, czyli dystans wyczynowy - mówi Grzegorz.
Szalewicz do Teheranu pojechał w lipcu. Podróż trwała półtora miesiąca i była formą podziękowania dla sponsorów, którzy wyłożyli pieniądze na operację dla chorej na raka przyjaciółki szczecinianina. Dziewczyna powoli wraca do zdrowia.
Można je przeczytać po wejściu na stronę facebook.com/Grzesiu.org.
- Planuję takie wyprawy co roku, następny cel to Stany Zjednoczone i Kanada, 10 tysięcy kilometrów, czyli dystans wyczynowy - mówi Grzegorz.
Szalewicz do Teheranu pojechał w lipcu. Podróż trwała półtora miesiąca i była formą podziękowania dla sponsorów, którzy wyłożyli pieniądze na operację dla chorej na raka przyjaciółki szczecinianina. Dziewczyna powoli wraca do zdrowia.