30 tysięcy ludzi w regionie drugi dzień jest bez prądu. Najwięcej na wschodzie województwa.
Z prośbą o interwencję dzwonią do nas słuchacze.
- Dzwonimy ze wsi Bielikowo w powiecie gryfickim. Jest zimno i ciemno, prosimy o pomoc, kable pod napięciem wiszą na ulicach, czekamy cały czas na służby - mówią.
Od piątku prądu i wody nie ma np. w Marianowie. - Nie ma światła, nie wiemy kiedy będzie, przy latarkach robię makijaż, bo to najważniejsze - żartuje jedna z mieszkanek.
- Wzięliśmy agregat - dodaje inny mieszkaniec.
Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego poinformował nas, że energetycy robią, co mogą, by przywrócić zasilanie.
Awarie powinny być usunięte do jutra do rana, najpóźniej do wieczora.
- Dzwonimy ze wsi Bielikowo w powiecie gryfickim. Jest zimno i ciemno, prosimy o pomoc, kable pod napięciem wiszą na ulicach, czekamy cały czas na służby - mówią.
Od piątku prądu i wody nie ma np. w Marianowie. - Nie ma światła, nie wiemy kiedy będzie, przy latarkach robię makijaż, bo to najważniejsze - żartuje jedna z mieszkanek.
- Wzięliśmy agregat - dodaje inny mieszkaniec.
Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego poinformował nas, że energetycy robią, co mogą, by przywrócić zasilanie.
Awarie powinny być usunięte do jutra do rana, najpóźniej do wieczora.