PKP rozpoczęło remont w połowie czerwca i kilka dni temu zaprzestało prac. Mieszkańcy są zdezorientowani.

Najpierw robotnicy rozebrali przejazd na części, a później złożyli go z powrotem z tych samych elementów. Tyle, że z wielkimi ubytkami. Kierowcy są wściekli.

- Rozebrali przejazd, złożyli go z powrotem i zniszczyli drogę. To skandal. Powinni zapłacić karę za takie coś. Po co się za to brali, skoro jest gorzej niż było - uważają kierowcy.

Rzecznik Prasowy PKP Zbigniew Wolny tłumaczy, że prace rozłożone są na dwa etapy. Przed wakacjami i po okresie letnim. W lipcu i sierpniu zwiększa się przejazd samochodów na trasie Stargard - Koszalin, a także liczba pociągów kursujących na trasie Kołobrzeg - Szczecin. Kierowcy więc muszą w tym miejscu uważać, bo przez wakacje nic się nie zmieni.

- Zakres prac obejmuje naprawę czterech torów na długości przejazdu, pewnych elementów mechanicznych od urządzeń sterowania rozjazdami oraz całą naprawę główną nawierzchni drogowej. Wykorzystujemy każdy możliwy czas, żeby realizować pracę na przejazdach kolejowo-drogowych - zapewnia Wolny i dodaje, że rozpoczęcie remontu po wakacjach mogłoby opóźnić oddanie inwestycji do użytku.

Robotnicy wrócą więc do pracy na początku września. Przejazd ma być gotowy na koniec października.