Co robić w chwili wybuchu wojny, gdzie szukać schronienia, jak udzielić pierwszej pomocy oraz jak się bronić? Tego chcą uczyć mieszkańców przedstawiciele szczecińskiej Gwardii Narodowej.
- Postanowiliśmy rozpocząć proces dobrowolnych szkoleń dla ludności cywilnej, ponieważ niewiele osób wie, gdzie jest schron, nie każdy wie jak brzmią sygnały dźwiękowe oznaczające np. atak chemiczny. Część osób nie jest też przeszkolona w takim aspekcie jak strzelectwo - tłumaczy Ilcewicz. - W tym zakresie chcielibyśmy współpracować z Ministerstwem Obrony Narodowej.
MON jest otwarte na nowe pomysły. - Resortowi obrony zależy na tym, żeby obejmować patronatem wiele różnych inicjatyw, które służą podniesieniu poziomu bezpieczeństwa w naszym kraju. Każda organizacja ma możliwość podpisania porozumienia z MON, na podstawie którego określone zostają ramy i formy tej współpracy - mówi Jacek Matuszek z biura prasowego ministerstwa i dodaje, że już teraz resort współpracuje z ok. 1500 organizacjami pozarządowymi.
W Szczecinie szkolenia członków Gwardii Narodowej mogłaby organizować 12 Dywizja Zmechanizowana.
- Decyzję musi jednak podjąć MON na wniosek pomysłodawców - mówi oficer sekcji prasowej "dwunastki", Błażej Łukaszewski.
Jak się dowiedzieliśmy, taki dokument na biurko ministra obrony narodowej ma trafić za dwa tygodnie. Pierwsze treningi Gwardii Narodowej mogłyby się odbyć najwcześniej w przyszłym roku.
- Postanowiliśmy rozpocząć proces dobrowolnych szkoleń dla ludności cywilnej, ponieważ niewiele osób wie, gdzie jest najbliższy schron, nie każdy wie jak brzmią sygnały dźwiękowe oznaczające np. atak chemiczny. Część osób nie jest też przeszkolona w takim
Dodaj komentarz 2 komentarze
Warto zaznaczyć, że w Szczecinie działa już podobna organizacja - Związek Strzelecki "STRZELEC" OSW. Łącznie od kilkunastu lat szkoli młodzież z zakresu szkolenia wojskowego, strzelectwa, wychowania fizycznego itp. Współpracuje z wojskiem od lat i ma zasięg ogólnopolski. Zapraszam na nasze strony na facebooku - Jednostka Strzelecka 4031 Szczecin.
Upadł mit wiecznego pokoju. Należy zatem przypomnieć, że Polska upadła w XVIII w., ponieważ uwierzyła, że już nie ma z kim walczyć. W XXw. odrodziła się zarówno dzięki temu, że nastąpiła korzystna chwila dla odrodzenia naszego państwa, jak też społeczeństwo było przygotowane do przejęcia władzy i obrony - m.in. dzięki licznym organizacjom o charakterze wojskowo-sportowym oraz poziomym więziom społeczno-politycznym lokalnych społeczności, które szybko umiały zorganizować nowe państwo nie tylko w Warszawie, ale wręcz w każdej gminie i miejscowości. Później ten etos pozwolił na istnienie podziemnego państwa polskiego...
W zasadzie chyba powinniśmy podziękować Putinowi, że obudził nas z letargu ;)