Sprawa dotyczy czterech kursów dziennie. Na jeden z nich czekała w czwartek po południu jedna z pasażerek na dworcu w PKS w Szczecinie.

- Pani w informacji powiedziała mi, że PKS Szczecinek zawiesił wszystkie kursy i nie ma żadnego innego - skarżyła się kobieta.

Prezes spółki PKS Szczecinek Halina Mozolewska tłumaczy, że autobusy nie jeżdżą, bo skończyło się pozwolenie na przejazd drogami gminnymi. Jak dodaje, firma nie dostała na czas nowego dokumentu od urzędu marszałkowskiego.

- Kursy wrócą w piątek rano - tłumaczy Mozolewska. - Mamy zapewnienie, że w piątek nasz kierowca może zgłosić się po zezwolenie i o 5.20 nasz autobus pojedzie.

Jak mówi Mozolewska, prośbę wysłano na czas, a Zachodniopomorski Urząd Marszałkowski miał problemy z zebraniem odpowiednich dokumentów.

Rzeczniczka marszałka, Gabriela Wiatr tłumaczy jednak, że urzędnicy działali zgodnie z procedurami i opóźnienia nie było.

- Otrzymaliśmy wszystkie dokumenty od PKS Szczecinek. Doszły do nas 6 listopada. Zgodnie z przepisami, urzędnicy mają dwa miesiące na zatwierdzenie. Zrobili to w prawie miesiąc, dokumenty trafiły do spółki 5 grudnia - mówi Wiatr.

W piątek pierwszy autobus ze Szczecinka do Szczecina wyjeżdża po 5 rano. W przeciwną stronę dwie godziny później.