Instytut Pamięci Narodowej w Gdańsku złożył apelację od wyroku w sprawie znanego szczecińskiego polityka Jacka Piechoty - donosi "Kurier Szczeciński".
Jacek Piechota to były polityk Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jego nazwisko figurowało na tzw. liście Antoniego Macierewicza, jako tajnego współpracownika PRL-owskiej esbecji. Piechota znalazł się także na na liście agentów, stworzonej przez Andrzeja Milczanowskiego.
Moim zdaniem prokuratorzy IPN-u chcą na siłę udowodnić sens istnienia tej instytucji - mówi Jacek Piechota.
- Albo komuś na tym zależy, albo jest to polityczne odgrywanie się. Mamy do czynienia z sytuacjami sprzed 30-40 lat, które dawno powinny być złożone do akt. Być może ktoś po prostu udowadnia potrzebę swojego brania dużych pieniędzy - komentuje Piechota.
Teczka szczecińskiego polityka została zniszczona w 1989 roku. Media donosiły, że Piechota współpracował z bezpieką i przyjął pseudonim operacyjny TW Robert.
Polityk zaprzeczył, że taka sytuacja miała miejsce. We wrześniu ubiegłego roku, gdański IPN oskarżył Piechotę, że ten złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. Sąd nie przychylił się do takich wniosków, z uwagi na brak dowodów.
Wnioskiem gdańskiego IPN-u zajmie się teraz szczeciński sąd apelacyjny.