Okazało się, że podczas rekrutacji, dzieci które miały dobry wynik do szkoły się nie dostawały. Dla ponad 50 ze stu trzydzieściorga dzieci zabrakło wolnych miejsc. W sprawie interweniowali rodzice.

- Na przesłuchaniach było powiedziane, że dostanie się bez problemu. Miała 21,3 punktów, co w poprzednich rocznikach bez problemu by się dostała, teraz jest pod linią o 1,3 pkt. - mówi matka jednego z uczniów.

Do tej pory prośby rodziców spotykały się z odmową ze strony miejskich urzędników, bo planowany jest remont placówki. Dyrektor szkoły, Katarzyna Dziurdzikowska zapewniła jednak, że modernizacja szkoły nie powinna stanowić problemu.

- Chciałabym, żeby remont wszedł do szkoły przed zakończeniem roku szkolnego, gdy te lekcje będą luźniejsze. By najważniejsze prace remontowe były wykonywane przez dwa miesiące wakacji - tłumaczy Dziurdzikowska.

Dyrektor szczecińskiego wydziału oświaty, Beata Misiak zapowiada, że sprawa powinna wyjaśnić się w ciągu najbliższego tygodnia. A to dlatego, że 27 kwietnia zostaną ogłoszone ostateczne listy dzieci przyjętych do szkół.