Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Po atakach terrorystycznych, do których doszło w piątek wieczorem w Paryżu, władze miasta apelują o pozostanie w domach. Zamknięte są instytucje i szkoły, które we Francji zwykle w soboty pracują. Zamknięto też niektóre stacje metra - opowiada szczecinianka mieszkająca w Paryżu.
Jak dodaje, mimo to mieszkańcy gromadzą się na Placu Republiki. - Ponoć od rana ludzie zaczęli się przemieszczać i przyjeżdżać na plac, by składać tam kwiaty i zapalać znicze - dodaje Maja Saraczyńska. - Pojawiały się też plakaty z napisami "Nie boimy się".

W Paryżu uruchamiane są specjalne aplikacje, dzięki którym schronienie w prywatnych mieszkaniach mogą znaleźć osoby, które po atakach nie mogły wrócić do domów na przedmieściach.

Ustępująca premier Ewa Kopacz - przed wizytą w centrum antyterrorystycznym i przed wysłuchaniem meldunku służb - mówiła, że Polska jest solidarna z Francuzami, ale teraz cały świat musi myśleć przede wszystkim o bezpieczeństwie.

- Świat jest chwilami bezradny. Dlatego mocne rozmowy, przyspieszenie tempa i strategii walki z terroryzmem to jest priorytet na najbliższe tygodnie i miesiące - powiedziała Kopacz.

Materiał: TVN24/x-news

Według najnowszych doniesień, w zamachach terrorystycznych w Paryżu zginęło co najmniej 128 osób, a ponad 200 odniosło rany. 99 osób jest w stanie ciężkim.

Do ataków doszło w co najmniej sześciu miejscach, m.in. w pobliżu stadionu Stade de France, na którym odbywał się towarzyski mecz Francja-Niemcy. Był tam też prezydent Francji. Na stadionie nikt nie ucierpiał, ale w sali koncertowej Bataclan doszło do strzelaniny. Terroryści wzięli zakładników, zginęło ok. stu osób.

Nie ma doniesień o tym, aby w zamachach ucierpieli Polacy. Polskie MSZ apeluje jednak, aby przemyśleć plany podróży do Francji w najbliższych dniach. Prezydent Francois Hollande ogłosił trzydniową żałobę narodową.

Odpowiedzialność za zamachy w Paryżu wzięli dżihadyści z Państwa Islamskiego. Ugrupowanie przyznało się do zaplanowanych ataków w oficjalnym oświadczeniu.
- Mimo to mieszkańcy od rana zaczęli się przemieszczać. Gromadzą się na Placu Republiki. Składają tam kwiaty i zapalają znicze - opowiada szczecinianka mieszkająca w Paryżu, Maja Saraczyńska. - Pojawiały się też plakaty z napisami "Nie boimy się".

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty