Strażacy ugasili punkt sprzedaży fajerwerków przy ulicy Wojska Polskiego w Świnoujściu.
Sztuczne ognie wybuchły tuż po godzinie 14. Eksplozja sklepu przy ulicy Wojska Polskiego była na tyle duża, że w zaparkowanych w okolicy samochodach pękły szyby. Spalone są przyległe stanowiska handlarzy. Z ogniem walczyło pięć zastępów straży pożarnej z PSP w Świnoujściu oraz wojskowej straży pożarnej.
Dwie kobiety trafiły do szpitala. Jedna to sprzedawczyni druga, to osoba która przechodziła koło straganu. Ich życiu nic nie zagraża - mówi Magdalena Figarska-Śnieć z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu.
Jedna z tych kobiet była pracownicą na tamtym stanowisku, ona będzie hospitalizowana, natomiast druga kobieta to prawdopodobnie postronna osoba, która przechodziła akurat ulicą. Została zaopatrzona i zostanie wypuszczona do domu. Obrażenia obu kobiet nie zagrażały ich życiu. Grupa zdarzeniowa wykonuje oględziny miejsca zdarzenia. Wybuch nastąpił na jednym ze stanowisk, natomiast nadpalonych zostało sześć sąsiadujących straganów. Po wykonaniu oględzin i przesłuchaniach będziemy ustalali, jakie było pochodzenie tych petard, czy było to źródło legalne i czy właściciel stoiska posiadał odpowiednie zezwolenie na handel - tłumaczyła Figarska-Śnieć.
Przede wszystkim należy przeciwdziałać takim sytuacjom. Podstawowa zasada to zdrowy rozsądek, dodaje rzecznik.
- Przy każdym stoisku powinna być gaśnica. Pracownicy powinni być przeszkoleni z zachowywania się w miejscach, w których sprzedaje się nie ukrywajmy środki pirotechniczne, wszyscy mówimy o fajerwerkach, a to są materiały pirotechniczne, które mogą zrobić bardzo dużą krzywdę i spowodować również duże straty materialne - podkreślał Kubiak.
Ulica Wojska Polskiego w Świnoujściu jest nieprzejezdna. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną eksplozji.
Wstępnie jeden z właścicieli straganów swoje straty oszacował na około 250 tysięcy złotych - podaje tamtejsza policja. To jednak dopiero wstępne dane.
Mat. iswinoujscie.pl
Dwie kobiety trafiły do szpitala. Jedna to sprzedawczyni druga, to osoba która przechodziła koło straganu. Ich życiu nic nie zagraża - mówi Magdalena Figarska-Śnieć z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu.
Jedna z tych kobiet była pracownicą na tamtym stanowisku, ona będzie hospitalizowana, natomiast druga kobieta to prawdopodobnie postronna osoba, która przechodziła akurat ulicą. Została zaopatrzona i zostanie wypuszczona do domu. Obrażenia obu kobiet nie zagrażały ich życiu. Grupa zdarzeniowa wykonuje oględziny miejsca zdarzenia. Wybuch nastąpił na jednym ze stanowisk, natomiast nadpalonych zostało sześć sąsiadujących straganów. Po wykonaniu oględzin i przesłuchaniach będziemy ustalali, jakie było pochodzenie tych petard, czy było to źródło legalne i czy właściciel stoiska posiadał odpowiednie zezwolenie na handel - tłumaczyła Figarska-Śnieć.
Przede wszystkim należy przeciwdziałać takim sytuacjom. Podstawowa zasada to zdrowy rozsądek, dodaje rzecznik.
- Przy każdym stoisku powinna być gaśnica. Pracownicy powinni być przeszkoleni z zachowywania się w miejscach, w których sprzedaje się nie ukrywajmy środki pirotechniczne, wszyscy mówimy o fajerwerkach, a to są materiały pirotechniczne, które mogą zrobić bardzo dużą krzywdę i spowodować również duże straty materialne - podkreślał Kubiak.
Ulica Wojska Polskiego w Świnoujściu jest nieprzejezdna. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną eksplozji.
Wstępnie jeden z właścicieli straganów swoje straty oszacował na około 250 tysięcy złotych - podaje tamtejsza policja. To jednak dopiero wstępne dane.
Mat. iswinoujscie.pl