Impreza była podsumowaniem akcji zbierania nakrętek na rzecz zmagającego się z padaczką lekooporną pięcioletniego Franka Bobrowskiego. Odbyła się w przededniu wyjazdu chłopca do kliniki w niemieckim Bielefeld. Franek przejdzie tam operację, dzięki której nie ma mieć już ataków. Jej koszt to 30 tysięcy euro.

Podczas koncertu można było wylicytować m.in. piłkę z autografami piłkarzy Pogoni Szczecin czy koszulkę skoczka narciarskiego Kamila Stocha. Zagrały zespoły Drabina oraz Darek Zeto. Na scenie wystąpiła też grupa Vinders z szefem zachodniopomorskiego SLD Dariuszem Wieczorkiem na perkusji. Na dwa utwory gościnnie do kapeli dołączył zachodniopomorski marszałek Olgierd Geblewicz z Platformy Obywatelskiej.

- Wielki akt odwagi z mojej strony, bo pan Wieczorek był za mną, a ja do niego odwrócony plecami. A tak poważnie, to nie mamy żadnego problemu, by w szczytnym celu dobrze się pobawić - stwierdził Geblewicz.

- Mamy nadzieję i wierzymy w to, że wszystko będzie dobrze po operacji - mówiła Izabela Wojtkiewicz-Bobrowska, mama Franka.

Koncert, choć finałowy, nie kończy akcji "Nakrętkomania dla Frania". Chłopiec po operacji będzie musiał przejść jeszcze kosztowną rehabilitację. Według szacunków organizatorów na razie udało się zebrać około pięciu ton nakrętek.