Wykryty w Zachodniopomorskiem wirus "ptasiej grypy" typu H5N8 przywędrował z Azji - tak wynika z badań przeprowadzonych przez Państwowy Instytut Weterynaryjny.
- Wirus jest zabójczy dla zwierząt, ale niegroźny dla ludzi - zapewnia w rozmowie z Radiem Szczecin dr Stanisław Pacławski. - Ten wirus nie jest zagrożeniem dla człowieka. Nie stwierdzono na świecie ani jednego przypadku zakażenia tym wirusem i nie ma teraz podstaw do wprowadzania ponadstandardowych środków prewencyjnych dotyczących ludzi.
Szczególne środki zapobiegawcze muszą podjąć hodowcy. - Apeluję do wszystkich hodowców, żeby trzymać drób w zamknięciu, w miarę możliwości. Żywić tylko w pomieszczeniach zamkniętych, a padłe sztuki zgłaszać do wójtów, burmistrzów lub policji, a oni dalej przekażą informacje do inspekcji weterynaryjnej, i będziemy je likwidować.
W ubiegłym tygodniu w okolicach Lubczyny i Czarnej Łąki nad jeziorem Dąbie okoliczni mieszkańcy znaleźli 50 martwych kaczek. Po badaniach okazało się, że były zarażone wirusem H5N8.
Teraz służby weterynaryjne czekają na rozporządzenie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie procedur przeciwdziałania epidemii. To ma się ukazać w przyszłym tygodniu. Do tego czasu służby sprawdzają miejsca, w których występują ptasie kolonie i utylizują padłe zwierzęta.