W okolicach Jeziora Szmaragdowego w Szczecinie wystartował rajd "Orientuj się z psem". To spacer na orientację.
Do pokonania są dwie trasy. 25-kilometrowa dla wytrwalszych i 15-kilometrowa dla tych nieco mniej. Właściciele psów wraz z pupilami przez najbliższe godziny będą przemierzać Puszczę Bukową - mówi jedna z organizatorek Kamila Tatoń.
- W lesie ukryte są punkty kontrolne. Uczestnicy szukają ich z mapami i wygrywa ten, kto zrobi to w najkrótszym czasie - tłumaczy Tatoń.
Behawiorystka Katarzyna Wawryniuk w takim wielokilometrowym spacerze z psem widzi więcej zalet, niż tylko samo przebywanie na świeżym powietrzu.
- Służy to przede wszystkim aktywności i rozwijaniu relacji ze swoim psem. Dzięki temu widzimy swojego zwierzaka, wiemy jak się zachowuje i możemy spędzić z nim czas. Jednocześnie być może trochę potrenować "luźną smycz", chodzenie z właścicielem i kontakt z przewodnikiem - mówi Wawryniuk.
W dogtrekkingu, bo tak fachowo nazywają się takie rajdy, najważniejsze są oprócz dobrej orientacji: odwaga i poczucie humoru. Jedna z uczestniczek, pani Bogusia i jej pies Snupi, gotowi są prawie na wszystko.
- Jak będzie już mrok i mi wyskoczą dziki zza krzaków, wtedy będziemy uciekać - śmieje się pani Bogusia.
Zakończenie rajdu i rozdanie nagród w sobotę rano. Miejmy nadzieję, że nikt nie zgubi się w lesie.
- W lesie ukryte są punkty kontrolne. Uczestnicy szukają ich z mapami i wygrywa ten, kto zrobi to w najkrótszym czasie - tłumaczy Tatoń.
Behawiorystka Katarzyna Wawryniuk w takim wielokilometrowym spacerze z psem widzi więcej zalet, niż tylko samo przebywanie na świeżym powietrzu.
- Służy to przede wszystkim aktywności i rozwijaniu relacji ze swoim psem. Dzięki temu widzimy swojego zwierzaka, wiemy jak się zachowuje i możemy spędzić z nim czas. Jednocześnie być może trochę potrenować "luźną smycz", chodzenie z właścicielem i kontakt z przewodnikiem - mówi Wawryniuk.
W dogtrekkingu, bo tak fachowo nazywają się takie rajdy, najważniejsze są oprócz dobrej orientacji: odwaga i poczucie humoru. Jedna z uczestniczek, pani Bogusia i jej pies Snupi, gotowi są prawie na wszystko.
- Jak będzie już mrok i mi wyskoczą dziki zza krzaków, wtedy będziemy uciekać - śmieje się pani Bogusia.
Zakończenie rajdu i rozdanie nagród w sobotę rano. Miejmy nadzieję, że nikt nie zgubi się w lesie.