To połączenie tradycyjnej gry planszowej z tzw. LARP-em, czyli formą rozgrywki polegającą na wcielaniu się w poszczególne role i ich odgrywaniu.

- W galaktyce nastał chaos. Spowodował go rozpad antycznego monolitu, który jest artefaktem starożytnych. Jego stan odzwierciedla stan całej galaktyki - opowiada Szymon Tłusty ze stowarzyszenia Geek On, które zorganizowało wydarzenie i dodaje, że w grze chodzi o to, by nad tym chaosem zapanować.

Grający w Monolit Galactic Wars są podzieleni na poszczególne nacje. W każdym zespole są cztery osoby: prezydent, admirał, badacz i dyplomata. Razem starają się zrealizować swoje określone cele, zdobyć punkty i wygrać. Przykładowo Adam Giedrojc - jako admirał - odpowiada za kontrole mapy, w tym ruch jednostek i przygotowanie taktyki wojennej.

- Tutaj w jednej chwili można być naprawdę bardzo potężnym i mieć wszystko, a w drugiej nie mieć żadnych zasobów potrzebnych do rozwoju państwa - wyjaśnia Adam.

W megagame bierze udział blisko 40 graczy. Zakończenie rozgrywki planowane jest na godzinę 18.30.