Jednym z pacjentów kliniki jest 9-letni syn pana Krzysztofa Latosa ze Szczecina.

- Zaczął zwracać pokarm, sikać krwią. Przyjechaliśmy tutaj i okazało się, że jest to ciężka anemia aplastyczna - mówi pan Krzysztof.

Chłopiec przeszedł we Wrocławiu przeszczep szpiku. Przed i po nim przez wiele miesięcy leżał na Oddziale św. Mikołaja. To tutaj był przygotowywany, to tutaj walczył z powikłaniami. - Oni go ratowali. Mój syn żyje - mówi ojciec 9-latka.

- Żeby zminimalizować ryzyko wszelkich powikłań chcielibyśmy zapewnić jeszcze lepsze warunki filtrowania powietrza w szpitalu. Rzadko który oddział szpitalny, takiej medycyny zachowawczej, gdzie nie dokonuje się przeszczepów narządów albo szpików, ma takie filtry powietrza, jakie my chcielibyśmy tu mieć. Dlatego mówię, chcielibyśmy mieć Mercedesa klasy S - tłumaczy Tomasz Ociepa, zastępca lekarza kierującego kliniką.

Tyle, że w tym wypadku to nie jest fanaberia - dodaje przewodnicząca stowarzyszenia Marzenna Górska.

- Kiedy warunki na oddziale są jeszcze lepsze, podnosimy procent wyleczalności o kolejne 1-2 punkty. Każdy ułamek procenta to jest jakaś Asia, Jasiu, Kasia. To są po prostu nasze dzieci - mówi Górska.

Remont pochłonie około 1,5 mln zł, z czego 300 tys. zł będzie kosztować odnowienie i wyposażenie w filtry powietrza sześciu sterylnych pokoi. Szczegóły jak dołożyć swoją cegiełkę są na stronie stowarzyszenierodzicow.pl.

Stowarzyszenie Rodziców Dzieci Chorych na Białaczkę i Inne Choroby Nowotworowe istnieje od 26 lat. Pieniądze ze zbiórek w całości wydaje na dzieci lub szpital, bo jego przewodniczący i członkowie nie pobierają pensji.