Świnoujście uhonoruje Zbigniewa Wodeckiego. To właśnie w tym mieście, w restauracji "Parkowa" przy promenadzie, w latach 70-tych, na młodego artystę zwrócił uwagę reżyser Andrzej Wasylewski i zaproponował mu udział w programie telewizyjnym.
- To była, jak na tamte czasy, bardzo elegancka restauracja! Wszystko szumiało, huczało, zawsze to dobrze wspominam, przyszedł reżyser i mówi: - Zbyszek, śpiewaj. I śpiewałem: "Everybody loves somebody sometime...".
Teraz miasto chce uhonorować Zbigniewa Wodeckiego.
- Myśleliśmy o tym, żeby tablica pamiątkowa zawisła w okolicach dawnej restauracji Parkowa, pomysłów jest wiele... - mówi zastępca prezydenta Świnoujścia, Paweł Sujka.
Decyzja w tej sprawie zapadnie w najbliższych kilku tygodniach. Budynek, w którym mieściła się restauracja kupił prywatny inwestor i 5 lat temu zburzył. Zbigniew Wodecki zmarł w poniedziałek. Miał 67 lat.