Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz

Mariusz Kamiński. Fot. Wojciech Zagaj [Radio Szczecin/Archiwum]
Mariusz Kamiński. Fot. Wojciech Zagaj [Radio Szczecin/Archiwum]
Czy prezydent Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego zgodnie z prawem - na ten temat dyskutowali goście "Kawiarenki politycznej" Radia Szczecin.
W minionym tygodniu Sąd Najwyższy orzekł, że prawo łaski może być zastosowane tylko względem osób skazanych prawomocnie. W przypadku obecnego koordynatora specsłużb taki wyrok nie zapadł.

Według Rafała Niburskiego z Prawa i Sprawiedliwości, prezydenckie prawo do ułaskawiania jest zapisane w konstytucji. To oznacza, że rozliczać z jego wykonania powinien Trybunał Konstytucyjny, a nie Sąd Najwyższy.

- Konstytucja nie mówi, na którym etapie można zastosować prawo łaski. Prezydent ma takie konstytucyjne prerogatywy, więc skorzystał z tego. Ja nie widzę tu sprzeczności z prawem. Jeżeli w opinii innych jest taka sprzeczność, to ja je szanuję, ale się z nimi nie zgadzam - powiedział Niburski.

Z tym nie zgadza się Magdalena Kochan z PO, która podkreślała, że nikt nie może nie stosować się do wyroków sądów tylko dlatego, że orzeczenie mu się nie podoba.

- Jeśli pan Mariusz Kamiński w myśl polskiego prawa po nieprawomocnym wyroku zachowywał prawo do niewinności, bo domniemanie niewinności jest zasadą polskiego prawodawstwa, to nie było kogo od czego uniewinniać - tłumaczyła Kochan.

Krzysztof Rudzki z Ruchu Kukiz'15 dodawał, że sprawa ułaskawienia Mariusza Kamińskiego to przykład "republiki kolesi, którzy wzajemnie się ułaskawiają".

- Prawo i Sprawiedliwość mogło przecież, jeśli ma długą ławkę rezerwowych, mogło do czasu wyjaśnienia sprawy powołać kogoś innego na koordynatora służb specjalnych. To obrzydliwe, kiedy politycy nawzajem się ułaskawiają. Na takie coś nigdy nie będzie zgody i obywatele was za to rozliczą - skwitował Rudzki.

Przemysław Słowik z Nowoczesnej przypominał natomiast, że w Polsce istnieje trójpodział władzy, który musi być szanowany.

- Myślę, że o czymś świadczy też fakt, że ze strony Kancelarii zniknęło wytłumaczenie słowa "prawomocny". Tak nagle. Widać, że gdzieś tu jest obawa przed tym, że jednak strona prezydenta może potwierdzić to, co jest faktem, że w tym wypadku mamy złamanie prawa. Wyjście przed zapadnięciem wyroku i to nie powinno się dziać, bo to powoduje niszczenie trójpodziału władzy - skomentował Słowik.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin komentując wyrok Sądu Najwyższego stwierdził, że Sąd przekroczył swoje kompetencje. Kancelaria Prezydenta z kolei na swojej stronie internetowej opublikowała listę prawników, którzy wskazywali na możliwość stosowania prawa łaski przed uprawomocnieniem wyroku.

Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
Według Rafała Niburskiego z Prawa i Sprawiedliwości, prezydenckie prawo do ułaskawiania jest zapisane w konstytucji. To oznacza, że rozliczać z jego wykonania powinien Trybunał Konstytucyjny, a nie Sąd Najwyższy.
Z tym nie zgadza się Magdalena Kochan z PO, która podkreślała, że nikt nie może nie stosować się do wyroków sądów tylko dlatego, że orzeczenie mu się nie podoba.
Krzysztof Rudzki z Ruchu Kukiz'15 dodawał, że sprawa ułaskawienia Mariusza Kamińskiego to przykład "republiki kolesi, którzy wzajemnie się ułaskawiają".
Przemysław Słowik z Nowoczesnej przypominał natomiast, że w Polsce istnieje trójpodział władzy, który musi być szanowany.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty