"Energia + Pewna Cena" i ukryte opłaty - tak działacze Kukiz'15 mówili w poniedziałek podczas konferencji prasowej o ofercie firmy Enea. Jak tłumaczył poseł Sylwester Chruszcz, do jego biura zgłaszają się mieszkańcy oszukani przez telemarketerów dostawcy prądu.
Enea odpowiada, że zdarzają się pomyłki i zawsze można składać reklamacje. Chodzi o 10 zł brutto miesięcznie, ale przede wszystkim - jak dodają działacze Kukiz'15 - o zasady dobrego biznesu.
Działacze Kukiz'15 posłużyli się przykładem pani Beaty ze Szczecina. Kobieta zgodziła się na ofertę "Energia + Pewna Cena" przedstawioną przez telemarketera. Oferta gwarantowała stałą cenę za kilowatogodzinę (kWh).
Do rachunku za prąd doliczano jednak 10 zł brutto opłaty handlowej, o czym - jak mówił poseł Chruszcz - telemarketer nie poinformował. Pani Beata przez kilka miesięcy wysyłała reklamacje. Ostatecznie Enea odnalazła nagranie z telemarketerem i umowę zmieniono. Jak tłumaczył poseł Chruszcz do jego biura zgłosiło się już kilka takich osób.
- Uważamy działanie Enea, jako poważnej firmy, za nieetyczne. Firma powinna informować swoich klientów - podkreślił Chruszcz.
Nie ma masowych reklamacji umów z oferty "Energia + Pewna Cena" - odpowiada rzecznik prasowy dostawcy prądu. Jak mówi Berenika Ratajczak, Enea obsługuje około 2,5 miliona klientów. Tym samym pomyłki mogą się zdarzyć.
- Uwzględnienie tej reklamacji na korzyść klienta jest najlepszym dowodem na to, że weryfikujemy nieścisłości i je naprawiamy. Jeśli klient ma jakieś wątpliwości zawsze może się skontaktować - argumentowała.
Berenika Ratajczak dodaje, że praca telemarketerów jest weryfikowana. Poseł Chruszcz złożył jednak wniosek do Enea S.A, aby reklamacje w ofercie "Energia + Pewna Cena" zostały wyjaśnione.
Działacze Kukiz'15 posłużyli się przykładem pani Beaty ze Szczecina. Kobieta zgodziła się na ofertę "Energia + Pewna Cena" przedstawioną przez telemarketera. Oferta gwarantowała stałą cenę za kilowatogodzinę (kWh).
Do rachunku za prąd doliczano jednak 10 zł brutto opłaty handlowej, o czym - jak mówił poseł Chruszcz - telemarketer nie poinformował. Pani Beata przez kilka miesięcy wysyłała reklamacje. Ostatecznie Enea odnalazła nagranie z telemarketerem i umowę zmieniono. Jak tłumaczył poseł Chruszcz do jego biura zgłosiło się już kilka takich osób.
- Uważamy działanie Enea, jako poważnej firmy, za nieetyczne. Firma powinna informować swoich klientów - podkreślił Chruszcz.
Nie ma masowych reklamacji umów z oferty "Energia + Pewna Cena" - odpowiada rzecznik prasowy dostawcy prądu. Jak mówi Berenika Ratajczak, Enea obsługuje około 2,5 miliona klientów. Tym samym pomyłki mogą się zdarzyć.
- Uwzględnienie tej reklamacji na korzyść klienta jest najlepszym dowodem na to, że weryfikujemy nieścisłości i je naprawiamy. Jeśli klient ma jakieś wątpliwości zawsze może się skontaktować - argumentowała.
Berenika Ratajczak dodaje, że praca telemarketerów jest weryfikowana. Poseł Chruszcz złożył jednak wniosek do Enea S.A, aby reklamacje w ofercie "Energia + Pewna Cena" zostały wyjaśnione.