Oficjalnie przyczyna wybuchu nie jest jeszcze znana - około godz. 10 doszło do eksplozji w jednym z wieżowców przy ulicy Ofiar Oświęcimia w Szczecinie.
Na obserwacji jest też troje innych lokatorów budynku, w tym jedna kobieta w ciąży. Cztery osoby odmówiły hospitalizacji. Strażacy na miejscu oddymiają budynek.
- W sumie z budynku ewakuowaliśmy 75 osób. Na miejscu został utworzony punkt medyczny, do którego zgłaszali się ludzie z jakimikolwiek dolegliwościami. W tej chwili trwają oględziny budynku przez nadzór budowlany, przez rzeczoznawców, którzy podejmą decyzję czy mieszkańcy mogą wrócić do domów - informuje Tomasz Kubiak, rzecznik prasowy KWPSP w Szczecinie.
Ewakuowani mieszkańcy bloku przy Ofiar Oświęcimia wracają do swoich mieszkań. Jak poinformowała rzecznik prasowy KWP asp. sztab. Irena Kornicz już teraz wiadomo, że do trzech mieszkań rodziny nie wrócą - mieszczą się one na tym samym piętrze jak i to, w którym doszło do eksplozji. To prawdopodobnie jedyne, które są w tak złym stanie technicznym, ale służby sprawdzają kolejne lokale. Część osób znalazła schronienie u bliskich, pozostali w podstawionych autobusach czekają na decyzję specjalistów.
Obserwatorki i uczestniczki zdarzenia relacjonowały reporterowi Radia Szczecin na gorąco:
- Byłam w mieszkaniu, otwieram okno, pali się, zadymienie. Otwieram drzwi: Boże! Ciemno na klatce! Co się dzieje?!
- Koleżanka do mnie puka: uciekaj, mówi, wybuch w mieszkaniu. Do pracy się szykowałam. Widziałam, jak jedną panią wynosili na noszach, w kocach…
- To mieszkanie naprzeciwko, tam mieszka starsza pani, nie można wejść, nie wiadomo jak tam sytuacja wygląda, dodatkowe nerwy…
Ulica Ofiar Oświęcimia na odcinku od ul. Kadłubka do ul. Staszica jest nieprzejezdna.