Blisko 40 procent szczecinian nie chce przyjmować w Polsce uchodźców. Niemal drugie tyle jest za przyjęciem, ale pod pewnymi warunkami np. tylko jeśli byłyby to matki z dziećmi czy chrześcijanie. Za bezwarunkowym przyjęciem uchodźców opowiedziało się niecałe dwa procent badanych.

Jakie wnioski możemy wyciągnąć z sondażu przeprowadzonego przez Wyższą Szkołę Humanistyczną TWP w Szczecinie?

- Wyniki ankiety są w zasadzie podobne jak w całym kraju, mnie zdziwiły tylko odpowiedzi na jedno z pytań - mówiła psycholog dr Barbara Stawarz. - Bardziej zaskoczyły mnie deklaracje, które pokazywały, że nie należy wspierać finansowo czy materialnie uchodźców.

- Powinniśmy odróżnić emigrantów od uchodźców, a moim zdaniem, społeczeństwo ma z tym problem - mówił prezes Fundacji Polskie Wartości Wojciech Woźniak. - Prawdziwy uchodźca najczęściej przyjeżdża na teren danego państwa i jest wdzięczny za udzieloną pomoc. Tu odbywa się to w całkowicie inną stronę. Patrząc na przypadki w Niemczech, we Francji to nie są ludzie, którzy dziękują, że uratowano im życie i wyciągnięto dłoń do ich rodzin i pomoc. To są ludzie, którzy żądają czegoś w zamian.

W zeszłym roku do Europy przybyło 1,5 miliona emigrantów. - Oni coś wnoszą do PKB, chcą pracować - przekonywał Filip Przytulski z Reffuugees Szczecin. - Jeśli ktoś się nie godzi na zmiany, mam dla niego propozycje. Jeśli ktoś chce, żeby jego kraj, Europa się nie zmieniał, to niech się zamknie w muzeum i z niego nie wychodzi. Kultura zawsze się zmienia i to od nas zależy czy zmieni się w pozytywnym czy negatywnym kierunku.

Ankieterzy z Wyższej Szkoły Humanistycznej TWP w Szczecinie przeprowadzili sondaż na grupie prawie pół tysiąca osób.

Posłuchaj całej rozmowy.