O 17, w godzinę "W", zawyły syreny i zatrzymał się ruch na szczecińskich ulicach. Tak mieszkańcy miasta uczcili 73. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
18 tysiącach poległych żołnierzy i stu czterdziestu tysiącach cywilów.
Pamięta Szczecin i jego mieszkańcy. Punktualnie o 17:00 w mieście uruchomione zostały syreny alarmowe. W tym momencie kierowcy w centrum Szczecina zatrzymali swoje auta i trąbili klaksonami, stanęła też komunikacja miejska. Na Placu Szarych Szeregów zatrzymali się także piesi, by uczcić pamięć powstańców. Widowiskowym i wzruszającym momentem była chwila, kiedy kilkudziesięciu kibiców Pogoni przy wyciu syren wyszło na ulice. Odpalili czerwone race - ku pamięci tysięcy osób, które zginęły w trakcie 63 dni walki o Warszawę. Na Placu Szarych Szeregów było kilkaset osób: rodzice z dziećmi, harcerze, wojewoda zachodniopomorski Krzysztof Kozłowski. W uroczystości wzięli też udział przypadkowi przechodnie. Po minucie, kiedy race się wypaliły a syreny przestały wyć, ruch uliczny wraca do normalności - dokładnie 73 lata po momencie, w którym po broń sięgnęło około 40 tysięcy osób. Wielu z nich przelało swoją krew, walcząc o odbicie stolicy z rąk okupanta.