Kiedy zakończyć uporczywa terapię terminalnie chorego pacjenta - zastanawiali się goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór". Lekarze są zdania, że powinni ratować pacjenta do samego końca, bo taką przysięgę składali.
Ostatecznie najważniejszy w tych sprawach jest jednak lekarz - uważa ks. dr Marcin Ferdynus, dyrektor Centrum Edukacyjnego Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, prefekt Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie oraz laureat nagrody Prezesa Rady Ministrów za rozprawę doktorską pt. "Przedłużanie życia jako problem moralny".
- A nie człowiek, który oczywiście może mieć inne zdanie. Jednak ekspertem, fachowcem w tych sprawach jest lekarz i ostatecznie to on powinien podjąć decyzje o dalszym leczeniu czy jego zaprzestaniu. Temu służą jeszcze specjalne komisje, więc to czasem nie jeden lekarz decyduje, jest cały zespół leczący itd. - mówi Ferdynus.
W tej kwestii mamy w Polsce pewien dualizm - dodał prof. Jacek Różański, Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy w Szczecinie.
- Ponieważ nasz kodeks etyki lekarskiej reguluje sprawę uporczywej terapii i odstąpienia od niej. Co nie znajduje niestety swojego odzwierciedlenia w kodeksie karnym, stąd też później problemy mogą się pojawiać. Ponadto w Polsce do tej pory nie ma tak naprawdę definicji uporczywej terapii - mówi Różański.
Niedawno w Puszczykowie mężczyzna oskarżył lekarzy o to, że nie przerwali leczenia jego umierającej matki. Syn 92-letniej kobiety z cukrzycą, która zmarła w szpitalu po amputacji kończyny, oskarża lekarzy o przysporzenie jego matce dodatkowych cierpień. Jak twierdzi, lekarze mimo sprzeciwu rodziny kontynuowali uporczywą terapię. Amputowali kobiecie stopę. Krótko po operacji pacjentka zmarła.
- A nie człowiek, który oczywiście może mieć inne zdanie. Jednak ekspertem, fachowcem w tych sprawach jest lekarz i ostatecznie to on powinien podjąć decyzje o dalszym leczeniu czy jego zaprzestaniu. Temu służą jeszcze specjalne komisje, więc to czasem nie jeden lekarz decyduje, jest cały zespół leczący itd. - mówi Ferdynus.
W tej kwestii mamy w Polsce pewien dualizm - dodał prof. Jacek Różański, Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy w Szczecinie.
- Ponieważ nasz kodeks etyki lekarskiej reguluje sprawę uporczywej terapii i odstąpienia od niej. Co nie znajduje niestety swojego odzwierciedlenia w kodeksie karnym, stąd też później problemy mogą się pojawiać. Ponadto w Polsce do tej pory nie ma tak naprawdę definicji uporczywej terapii - mówi Różański.
Niedawno w Puszczykowie mężczyzna oskarżył lekarzy o to, że nie przerwali leczenia jego umierającej matki. Syn 92-letniej kobiety z cukrzycą, która zmarła w szpitalu po amputacji kończyny, oskarża lekarzy o przysporzenie jego matce dodatkowych cierpień. Jak twierdzi, lekarze mimo sprzeciwu rodziny kontynuowali uporczywą terapię. Amputowali kobiecie stopę. Krótko po operacji pacjentka zmarła.