Dmuchany zamek, kolorowa zjeżdżalnia, gry i zabawy, jazda konno, motocykle i pyszności z grilla. Wszystko po to, żeby otworzyć na świat dzieci z autyzmem.
"Dzień dziecka bez barier" świętowały dzieciaki z przedszkola "Słoneczna Dolina" w Szczecinie.
- Podoba mi się zamek, bo jest taki duży. - Podobają mi się motorki. - Fajnie się bawię - mówiły dzieci.
- Każde nowe miejsce, to jest też okazja do pozyskiwania nowych doświadczeń dla dzieci z autyzmem. To jest przełamanie ich barier, lęków. Jak np. pobyt w nowym miejscu czy kontakt z nowymi osobami - tłumaczyła Sławomira Popek, dyrektor punktu przedszkolnego "Słoneczna Dolina".
- Dla nas największa nauka to jest patrzenie na te dzieci, jaką sprawiamy im radość jak przyjedziemy. Jakie one są zadowolone. Jest ten uśmiech na twarzy - mówił Stanisław Rogalski, prezes stowarzyszenia "Sokół" Police.
Każdy z maluchów otrzymał małe upominki, m.in. gry i kredki. W wydarzeniu oprócz dzieci wzięli udział ich opiekunowie oraz terapeuci. Festyn dla najmłodszych w Bartoszewie zorganizowało Szczecińskie Stowarzyszenie Pomocy Autystom.
- Podoba mi się zamek, bo jest taki duży. - Podobają mi się motorki. - Fajnie się bawię - mówiły dzieci.
- Każde nowe miejsce, to jest też okazja do pozyskiwania nowych doświadczeń dla dzieci z autyzmem. To jest przełamanie ich barier, lęków. Jak np. pobyt w nowym miejscu czy kontakt z nowymi osobami - tłumaczyła Sławomira Popek, dyrektor punktu przedszkolnego "Słoneczna Dolina".
- Dla nas największa nauka to jest patrzenie na te dzieci, jaką sprawiamy im radość jak przyjedziemy. Jakie one są zadowolone. Jest ten uśmiech na twarzy - mówił Stanisław Rogalski, prezes stowarzyszenia "Sokół" Police.
Każdy z maluchów otrzymał małe upominki, m.in. gry i kredki. W wydarzeniu oprócz dzieci wzięli udział ich opiekunowie oraz terapeuci. Festyn dla najmłodszych w Bartoszewie zorganizowało Szczecińskie Stowarzyszenie Pomocy Autystom.