Tłuczeń kolejowy użyty do utwardzania dróg w gminie Kobylanka jest bezpieczny - wynika z ekspertyz zleconych przez wójta. O sprawie pierwszy raz mówiliśmy - miesiąc temu - w audycji "Czas reakcji".
O sprawie napisali do Radia Szczecin zaniepokojeni mieszkańcy, ponieważ kamienie, które kiedyś przez wiele lat były pod torami kolejowymi, wysypano m.in. w pobliżu szkoły w Kobylance.
Nie ma powodów do obaw - zapewniał w środę w "Czasie reakcji" wójt gminy Mirosław Przysiwek.
- To są śladowe, mikronowe ilości związków poimpregnatowych; trzy badania, zrobione przez różne firmy, wskazują, że ten kamień jest materiałem bardzo dobrze nadającym się do tego typu prac - podkreśla wójt Przysiwek.
Wójt dodał, że tłucznia użyto tylko do budowy podkładu drogi, kolejne warstwy będą wykonane już tylko z "czystych" kamieni.
Tłuczeń kolejowy często traktowany jest jako niebezpieczny odpad - może zawierać substancje ropopochodne i chemikalia z cystern, a także pozostałości po środkach chwastobójczych. Sprawą tłucznia używanego w Kobylance zainteresował się m.in. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Wójt wstrzymał prace i zlecił ekspertyzy. Teraz - po otrzymaniu pozytywnych wyników - prace zostały wznowione.
Nie ma powodów do obaw - zapewniał w środę w "Czasie reakcji" wójt gminy Mirosław Przysiwek.
- To są śladowe, mikronowe ilości związków poimpregnatowych; trzy badania, zrobione przez różne firmy, wskazują, że ten kamień jest materiałem bardzo dobrze nadającym się do tego typu prac - podkreśla wójt Przysiwek.
Wójt dodał, że tłucznia użyto tylko do budowy podkładu drogi, kolejne warstwy będą wykonane już tylko z "czystych" kamieni.
Tłuczeń kolejowy często traktowany jest jako niebezpieczny odpad - może zawierać substancje ropopochodne i chemikalia z cystern, a także pozostałości po środkach chwastobójczych. Sprawą tłucznia używanego w Kobylance zainteresował się m.in. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Wójt wstrzymał prace i zlecił ekspertyzy. Teraz - po otrzymaniu pozytywnych wyników - prace zostały wznowione.